Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
wie?Możetobyłanormalnazmianaujejrodzaju,
związanazporąroku?
Nie,chybanie.Megwydawałasięzdenerwowana,więc
dlaniejtoteżmusiałobyćcośnowego.
–Zrzuciłaśstarefutro–stwierdził.Możeniedokońca
byłatoprawda,alenapewnocośznimzrobiła.
Podejrzewał,żetojedenztychmomentów,wktórych
odsamcaoczekujesięwybuchuentuzjazmubezwzględu
nato,comyślinaprawdę–nawetjeśliniemapojęcia,
ocochodzi.Naszczęścietazmianabudziławnim
pozytywneuczuciaoraz–zaciekawienie.
Dziwaczne,pomarańczowewłosyMegzniknęły.
Obecniejejgłowępokrywałobłyszczącegęsteczarne
futerko,takkrótkie,żewłosysterczałyzupełniepionowo.
Wyciągnąłrękę,żebyjepomacaćiprzekonaćsię,czyjest
takmiękkie,najakiewyglądało.
–Zupełniejakszczenięcypuch.
Zanimzdążyłjąpodrapaćzauchem,uchyliłasię
gwałtownieprzedjegoręką.
–Niechcęmiećszczenięcegopuchu!–wyjęczała.
–Dlaczegonie?Szczeniakisąsłodkie.
Naglezauważył,żeoddechMegjesturywany,ajej
oczywyrażająślepąpanikę.Przypominałamumłodego
bizona,któregowidziałwszczenięctwie,spędzonym
wRegioniePółnocno-Zachodnim.Bizonpojedynkowałsię
zestarszymbykiemidoznałuszkodzeniamózgu.Cała
watahasięprzyglądała,jakchodziwkółko,niezdolnyani
sięzatrzymać,anizmienićkierunku.Dopieropodłuższym
czasieocknąłsięiruszyłzaresztąstada.
GdybyWilkiniebyływówczassyte,uznałybymłodego
bizonazaidealnąofiarę.
Niedawno,kiedywiózłdoLakesidemałewieszczkikrwi,
odkrył,żenatłoknowychwrażeńpowodujeunichstan
przypominającyzachowanietegomłodegobizona.Ale
porazpierwszydostrzegłtakąpanikęwoczachMeg.
–Meg!–zawołałniespokojnie.Corobić?Jakjejpomóc?