Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
dziewczyńskasprawa.
CzynietakMegpowiedziała
Vladowi?Żezamierzazrobićcośdziewczyńskiego?Jakiś
symbolnowegopoczątku,czycoś?
PrzyjrzałsięMeg,którastałaopartaostółwsortowni
isprawiaławrażeniewyczerpanej.Miałnadzieję,żenie
narobiłjejsiniaków,kiedyciągnąłjądołazienki,
bowówczasHenrypewniegowalnie–ajemupozostanie
miećnadzieję,żebędziewtedywswojejludzkiejformie,
anieniedźwiedziej.
DosortownizajrzałaMerriLee.
–Meg?PanieWilczaStraż?
–Zdejmijczapkę,Meg–poleciłSimon.JakMerriLee
zobaczynowefutroMeg,powiecośneutralnego,
apotem…
–Łał!Tonaprawdęradykalnadecyzja.
Megodetchnęładrżąco.
–Niepomagasz–warknąłSimondoMerriLee.
–Przykromi,aletoprawda–wyjąkała.–IMeg
potrzebujeczasu,żebysięprzyzwyczaićdoswojego
nowegowyglądu.
–Niepomagasz–powtórzył,tymrazemwyszczerzając
zęby.
AleMerriLeeniezwracałananiegouwagi.
PrzypatrywałasięMeg.
–Niebyłaśprzygotowananaażtakązmianę,prawda?
Megprzytaknęła.
–JaksięzjawiłaśnaDziedzińcuteżmiałaśkrótkie
włosy.Nieażtakkrótkie,alekrótkie,więcpewnie
strzyżonojeregularnie.–MerriLeewciążprzyglądałasię
Meg.–Alenigdynierobiłtegofryzjer,czytak?
–Niepamiętam,żebymiobcinanowłosy,aleczasami
śniłymisiędziwnerzeczy–odparłaMeg.–Widać
chodząceimionazajmowałysięnamipodczassnu.Kiedy
siębudziłam,wyczuwałam,żecośsięzmieniło.
Simonprzyglądałsięim,przestępującznoginanogę.