Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
odpowiedziałaPolly.Niektórescenybyływspaniałe,
aleczęśćbyłatakich,żemiałamochotęschowaćsiępod
fotel.Mamwrażenie,żeludziomsiętopodobało,alenie
wy​dajemisię,żebybyłosto​sowne.
GdyPollypowiedziała,comyśli,ipodkreśliłaswoje
zdaniezdecydowanymstuknięciemopodłogę
zrzucanegobuta,Fannyroześmiałasięi,kręcącpiruety
ni​czymMa​de​mo​iselleThe​rese[5],po​wie​działa:
Babciu,mówięci,Pollybyławszoku.Oczymiała
wiel​kiejakspodki,abu​zięczer​wonąjakmojaszarfa,araz
tojużpomyślałam,żesięzachwilęrozpłacze.Możeita
sztukabyłatrochędziwna,aleprzecieżbyłastosowna,
boinaczejbyśmywszyscynaniąnieposzli.Isłyszałam,
jakpaniSmythePerkinsmówiła:„Tobyłourocze,tak
przypominałotenkochanyParyż”,aprzecieżona
miesz​kałazagra​nicą,więcoczy​wi​ścieznasięnarze​czy.
Nieobchodzimnie,comówiła.Wiem,żetoniebyło
odpowiedniedladziewcząt,bogdybybyło,tonie
byłabymtakazawstydzona!zawołałaupartaPolly,
wprawdzieniecozakłopotana,aleniedającasię
prze​ko​naćni​komu,na​wetpaniSmy​thePer​kins.
Myślę,żemaszrację,mojadroga;alemieszkasz
nawsiijeszczesięnienauczyłaś,żeskromnośćwyszła
zmody.
BabciaShawucałowaładziewczętanadobranoc,
pozostawiającPollynapastwęnocnychkoszmarów.
Przyśniłojejsiębowiem,żetańczyłanadużejscenie
wkostiumiedżokejki,podczasgdyTomgrałworkiestrze
nawielkimbębnie,acałapublicznośćmiałatwarzejej
ojcaimatki,czerwonejakszarfaFannyipatrzącenanią
zesmut​kiemoczamiwiel​kimijakspodki.