Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Jesteśczystądobrocią.
Zadrżałyjejmięśnietwarzy.Obróciłagododrzwi.Niechciała,żeby
naniąpatrzył.
Niemyśl,żemiastojestbezpiecznewyszeptała.
Choćpozwoliłamuodpowiedzieć,nieskorzystałzdanego
muprzywileju.
Minyausiadłanakładcezdyndającymizakrawędziąnogami.
Trzęsłasię.Minęłyminuty,zanimudałojejsięwyciszyćiopanować,
awtedywkroczyławjeszczeinnystan.
Odrętwienie.
Pozostaliniezdawalisobiesprawyzjednego:Minyarzadkosypiała.
Oczywiściepotrafiłaigdybyłotokonieczne,odpoczywała,lecz
dopiero,kiedysamazaczynałaczućsięjakduch.Senbyłdlaniejjak
głębokiezanurzenie.Choćjejtoodpowiadało,niemogła,będącwtym
stanie,kontrolowaćswojejarmii.Uprzedniowydawałazastępom
rozkazy,którychprzestrzegały,zanimichniezmieniła.Aleteraz
chodziłoocośjeszczeinnego,ospłycenieswojejjaźni,któradziałała
jakrzekawylewającasięzkoryta,rozlewającasiępowolinaboki.
Mogłataktrwać,dryfować,nigdyniemusiećsiępoddawać
przyciąganiuciemności.
Minyanigdyniesłyszałaolewiatanach.Lazlomógłbyjej
opowiedzieć,jaknazachodzie,gdziemorzemakoloroczunoworodka,
ludziewyłapująmorskiepotwory,gdytejeszczemłode,
iprzywiązujądołodzi,żebyniemogłyucieckugłębinom.Służąwtedy
jakostatki,niektóreprzezcałesetkilat,niezdolnezanurzyćsię
izniknąć.PodobniefunkcjonowałumysłMinyi,taksamo
gopilnowała:trzymałagonadpowierzchniąitylkozrzadka
pozwalała,abyzapuściłsiękudzikiejiniezbadanejgłębi.Lubiła
brodzićpopłyciźnie,gdziemogłaszybkozareagować,gdzie
kontrolowaławszystkieswojesmycze.
Oczymiałaotwarte,leczspojrzenienieobecne,jakbyjejciałobyło
ledwiepustąskorupą,wyglądałanażywąjedyniedlatego,żenie
przestawałasiękołysać.Drobne,chude,przygarbioneramionabujały
siędelikatnieodprzodudotyłu.Poruszałaustami,przezcałyczas
formułująctesamebezgłośnesłowa,iżyłaztymisamymi
wspomnieniamicozawsze,słyszącnieustannieechoznajomych
krzyków.
Odzawszeinazawsze:dzieci.Wszystkietwarzewypaliłysię
piętnemwjejumyśle,dwiewersjekażdej,jednaobokdrugiej:żywa
iprzerażonaobokmartwej,zeszklistymioczyma.Niezdołałaich