Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
3
POTARGANADZIEWCZYNKAOOCZACH
PRZYPOMINAJĄCYCHPANCERZYKŻUKA
Zeszłejnocymesarthimowacytadelaniemalspadłaznieba.Gdybytak
sięstało,zmiażdżyłabyznajdującesiępodniąmiastoSzloch.Jeśli
ktokolwiekprzeżyłbyuderzenie,pochłonęłybygowodypodziemnej
rzeki,którawytrysnęłabynaulice.Nicztegosięjednakniezdarzyło,
bokomuśudałosięzapobieckatastrofie,niebaczącnafakty,nato,
żeowacytadelamiałasetkimetrówwysokości,wykutozobcego
metaluizapośrednictwemboskiegoumysłunadanojejpostaćanioła.
ZłapałLazlo,LazloStrange,faranji,marzyciel,którynaswój
sposóbsambyłbogiem.Powstrzymałupadekcytadeliichoćmogli
zginąćwszyscy,zginęłajedynieSarai.
Chociażnie,toniedokońcaprawda,zginąłrównieżeksplozjasta,
leczjegośmierćmożnaokreślićmianempoetyckiejsprawiedliwości.
Saraizaśmiałapoprostupecha.Stałaakuratnatarasiewyciągniętej
dłonigigantycznegoserafinakiedybudowlasięprzechyliła,
zachwiała,dziewczynaniemiałasięczegoprzytrzymać.Ześlizgnęła
sięjedwabnamesartjumpogładkimniebieskimmetalu
zakrawędź.
Spadła,oddałażycie.Możnabypomyśleć,żenastałdlaniejkres
koszmaru,alenie.Onaprzemijała,cookazałosięznaczniegorsze
odśmierci.Duszezmarłychniegasły,kiedyiskrażyciaopuszczała
ciało.Wypływałytylkoipowolniesięrozpraszały.Jeśliprzeżyłosię
długielata,byłosięzmęczonymigotowymnachwilę,wtedy
przyjmowałosiętozespokojem.AleSarainiebyłaanitrochęgotowa
ipoczuła,jakbysięrozpuszczała,jakbystałasiękropląkrwi
wpuszczonądowodyalbokulkągradunaciepłym,różowymjęzyku.
Światpróbowałrozpuścić,roztopić,przyjąćdosiebie.
I…cośzatrzymało.
Tymczymśokazałasię,oczywiście,Minya.
Dziewczynkabyłapotężniejszaniżssąceustaświata,wyrywała
duszeprostozjegogardzieli,kiedytenzamierzałjeprzełknąć.
WyciągnęłaSarai.Uratowałają.Takibowiemdar,jakoboska
progenitura,miałaMinya:potrafiłałapaćduszeniedawnozmarłych
ipowstrzymaćjeprzedtymswoistymrozpuszczeniem.Cóż,tomoże
raczejpołówkategodaru,leczradującsięniespodziewanym
wybawieniem,Sarainiemyślałaotejdrugiej.Odchodziła,samotna