Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Wstajęgwałtownieiłapięzakomórkę,bywsunąć
jądokieszeniwspodniach.
–Jedziemy–obwieszczamikierujęsiędosamochodu.
Trzaskamdrzwiami,Sergioodpalasilnikiruszamy
zpiskiemopon.
–Jakonasiętamznalazła?
–Jechałaautobusem.Musiaławsiąśćdoniego
naprzystankuprzycentrumhandlowym.SygnałGPS
urwałsięprzylotnisku.Telefonwyłączony.
–Spryciara.Niewiedziałatylko,żepotrafięłączyćfakty
iniedamsięnatonabrać.
–Tak,szefie.Wysłałemdonaszychludzijejzdjęcie
iSimonpotwierdził,żepojawiłasięwhaliodlotów
zdzieckiemimatką.
–Wiedziałem,kurwa,żeCaterinanieodpuści.Musiały
miećtozaplanowanejużwcześniej–zastanawiamsię
nagłos,zaciskającpięści.
–Natowygląda,bonanazwiskojejmatkizostał
bezterminowowynajętyprywatnysamolot.Wystarczył
jedentelefonimaszynabyłagotowadolotu.
Kręcęgłową,niedowierzając.
NiedoceniałemCaterinyiAudrey.Sądziłem,żeprzez
wzglądnato,comiędzynamizaszło,będzierobić,
cokażę.Ależbyłemnaiwny.Przecieżniechodziomnie.
KluczemdojejsercajestLiam,naszsyn,nieja.Dlaniego
jestwstaniezrobićdosłowniewszystko.
Właśniesobieuświadamiam,żeniejestemjuż
najważniejszy.Jeślichcędotrzećdoniej,powinienemgrać
tak,jakonazechce.
–Świetnie,kurwa.Niedoceniałemjej,Sergio.Tojużnie
jestAudrey,którąznałem.
–Przykromi,szefie.Coteraz?
–Będziemygraćtak,jakbędziechciała.