Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
zostawićsporygarnizondoobronyDymu.Ująłemdrugizlistów.
TosamopiszeRupert,którynaglezacząłsiębardzobaćoSokolnik.
Wyglądanato,żeobojewsumiedośćzadowoleniztego,żeStefan
popadłwtarapaty,izgodnieztradycjąwywodzącąsięzWaśni
czekają,uczestnicyzmagańopadnązsił.Wówczaszdecydują,kogo
najbardziejsięopłacazaatakować.
Yannarządzidalekostądiwsumiejejnajtrudniejsięprzejąć
naszymisprawamiodezwałsięŻychłońaleRupert…NaLos,
przecieżtendureńwidział,jakZłezarzucananiegosieć!Iwierównie
dobrzejakmy,żeprzybyłozKrzemyku!
Niezapomniałotym.Westchnąłemiosuszyłemkufel.Pisze
jednak,żeobawiasię,żecośwyleziezGłodnejPuszczy.Ponoć
naobrzeżachczająsięjakieśpaskudztwa,coakuratmożebyćprawdą.
Złemożetamprowadzićdywersję.
CzylianiYanna,aniRupertniechcąangażowaćsięwwojnę?
spytałzniedowierzaniemUrgo.
Chcąpowiedziałemzgoryczą.Aleniewtę,naktórejpowinno
imzależeć.Bochoćobojemająniezbitedowody,żeZłepróbowałojuż
dorwaćichzagardła,nadalmyśląprzedewszystkimopognębieniu
rodzeństwa.
Zapadłacisza.Wkominkustrzeliło,Zwierzakcichozachrapał.
Grammpracowicieżułkiełbasę.Nagórzecośstuknęło.
Widzę,żetychlistówtrochęjeszczemaszodezwałsięŻychłoń.
Mam,ajakżeburknąłeminalałemsobiepiwa.Tenoto
uniosłempergaminprzyszedłodksięciaStefana,któregoprzecież,
nawiasemmówiąc,równieżżeśmywyrwalizłapZłego.Otóżnaszpan
iwładcazapewnejestnamwdzięczny,żeśmyocalilipołudniejego
księstwa,alenieumietegowyrazić.Bowsformułowaniu:
„doceniamy,naszeziemienapołudnieodZagórkaiPrzylęgu
napowrótpodnasząkontrolą”nijakniemogęsiędopatrzyćemocji,
tymbardziejżekilkazdańpóźniejksiążędopytuje,czymiejscowi
ponieślidużestraty.Jestbowiemzmuszony,wyobraźciesobie,
urządzićpobór.
Żychłońpokręciłgłowązniedowierzaniem,aGrammparsknął
szyderczymśmiechem.Urgowpatrywałsięwemnieznapięciem.
Odpisałeśmu?spytał.
Otak.Wydąłemwargi.Poprosiłemgo,bysiępospieszył.
Niechprzyśledrużynęwerbunkową,zanimchłopakomVitalisa
opadniezapałbojowy.
Naprawdętonapisałeś?spytałrozbawionykrasnolud.