Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
volkswagensambaniezdatnydojazdy,bezkół,stojący
naczterechcegłówkach,przerdzewiałyiporośnięty
akacją.Azanim,zaledwiekilkakrokówdalej,wznosiłsię
las–jakożewtymmiejscupłotbyłzniszczonyitylko
niewielkifragmentpochylałsięnadziemią,laszdawałsię
byćjeszczebliżej;tylkokilkakrzewówróżrosło
nagranicy.Wystarczyłojedyniewyciągnąćrękę.
Itowłaśniedziękiniemudziewczętazapominały
czasem,żepragnęłysięstądwyrwać.
Wtejchwiliniemyślałyjednakotym–wyskoczyły
zsamochoduipopędziłydośrodka,prześcigającsię
nawzajem,aojciecpowolipodążyłzanimi.Powietrze
byłodziwnienieruchome,duchotadrażniłanozdrza.
Mężczyznazatrzymałsięwpołowiedrogiiwzniósłoczy
kuniebu,zupełniejakbycośwyczuwał.Jakbycośsię
zbliżało.
Jegocórkiniemogłyjednaktegozobaczyć,bowłaśnie
wbiegłydoholu,radośnieprzeciskającsięwprogu
ipiskliwieobwieszczającreszciedomowników,żewróciły.
Znalazłysięwniewielkimpomieszczeniuwyłożonym
boazerią,zktóregowychodziłosiędopozostałychczęści
domu,wtymnawąskąklatkęschodowązdrewnianymi
stopniamiskrzypiącymipodstopami.Zamiastjednak
skierowaćsięwjejstronę,adalejdoswojegopokoju
mieszczącegosięnapiętrze,ruszyłydokuchni,gdzie
zajrzałydogarnkastojącegonakamiennejkuchni
izrozkosząwciągnęływpłucazapachzupy.
Clementinesięgnęłapomiskęinapełniłająpobrzegi.
–Niejestciepła–mruknęłaElenor,dotykającdłonią
garnka.
–Achcecisięgrzać?
Jejstarszasiostrajużmiałacośpowiedzieć,gdy