Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Skręciłyiruszyływzdłużtaśmy,przyglądającsię
jeszczewszystkiemu,coznajdowałosięzanią.Mężczyźni
ikobietywuniformachkręcilisięraczejbezpośpiechu,
Elenordojrzaławparudłoniachaparatyfotograficzne,
skrzynkizesprzętemorazworkifoliowe.Miaławrażenie,
jakbyprzyglądałasięjakiejśsceniefilmowej,całkiem
oderwanaodrzeczywistości.
Myślicie,żeznaleźlinieboszczyka?zapytała
Clementine.
Gingerspojrzałananiązprzestrachem.
KogośzConetoe?
Elenortylkozacisnęłaszczęki,czując,jakwzbiera
wniejniepokój.
Nieprzypominamsobie,abyktokolwiekzgłosił
zaginięcierzekła,silącsięnaoptymizm.
Clementineszybkojednakrozwiałajejnadzieje.
Możeniezdążył.
Minęłyczęśćlasu,wciążoglądającsięprzezramię
ipróbująccośjeszczedojrzeć,cowcześniejbyćmoże
umknęłoichuwadze.Wszystkowciążwydawałosię
dziwneinierzeczywiste.
ClementinespojrzałaElenorwoczy,marszcząc
jednocześniebrwi,zupełniejakbypróbowaławywiercić
wzrokiemdziuręwgłowiesiostry.
Chodźmydomiasteczka.Możetamwiedzącoś
więcej.
Aconastointeresuje?parsknęłaElenor,starając
sięukryćniepokójwswoimgłosie.Zresztą,prędzejczy
późniejitaksiędowiemy,ocochodzi.Takjakmówił
tamtenfacet.
Młodszasiostramruknęłacośpodnosem.