Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
ROZDZIAŁDRUGI
–T-tobyłwąż–wydukałHasho.Niebyłnajlepszym
kłamcą.–Zobaczyławęża.
–Ipobiegłaażdojeziora?Toniemasensu.
–No…–zawahałsięHasho.–Wiesz,jaknienawidzi
węży.Myślała,żejąukąsi.
Głowabolałamnie,jakbymoberwałapiorunem,ale
lekkootworzyłamjednookoidostrzegłammoichdwóch
najstarszychbraci,AndahaiaiBenkaia,stojącychprzy
łóżku.Hashotrzymałsięztyłuiprzygryzałwargę.
Zamknęłamoko.Możejeślipomyślą,żenadalśpię,
tosobiepójdą.
NiestetyHasho–aniechgo–zauważył.
–Patrzcie,ruszasię.
–Shiori–zacząłAndahaisurowo,pochylającnademną
pociągłątwarz.Potrząsnąłmną.–Wiemy,żenieśpisz.
Shiori!
Zakaszlałamicałazwinęłamsięwbólu.
–Dosyć,Andahaiu!–powiedziałBenkai.–Dosyć!