Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
więcejpytań”uznałamszybko.„Zdrugiejstronynie
mogępowiedziećprawdy.Niemogądowiedziećsię
oKiki”.
Odpowiedźbyłaprosta.Kiedykłamstwoniedziała,
trzebaodwrócićuwagę.
Uratowałmniesmokoznajmiłam.
Andahaisięskrzywił.
Smok.Cotyniepowiesz?
Byłmałyjaknasmokaciągnęłam.Pewniemłody.
Alemiałmądreoczy.BystrzejszenawetniżHasho.
Uśmiechnęłamsięfiglarnieznadzieją,żepoprawię
imnastrój,jednakmoibraciatylkojeszczebardziejsię
zachmurzyli.
Niemamczasunaniestworzonehistorie,Shiori
rzuciłAndahai.Zewszystkichmoichbracitoonmiał
najmniejbujnąwyobraźnię.Skrzyżowałręcewdługich
rękawachtaksztywnychjakjegonawoskowaneczarne
włosy.Akuratdziśpostanowiłaśuciecnadjezioro…
OpuściłaśceremonięswoichzaręczynzsynemLorda
Bushiana!
Zupełniezapomniałamomoimnarzeczonym.Poczucie
winywezbrałomiwpiersi,auśmiechspełzłztwarzy.
„Ojciecnapewnojestnamniewściekły”.
OjciecjużtuidziepotwierdziłmojeobawyAndahai.
Nieliczyłbym,żejakojegoulubienicasięztego
wywiniesz.
OdpuśćjejpowiedziałBenkai.Ściszyłgłos.
Torówniedobrzemógłbyćatak.
Natesłowaijasięzachmurzyłam.
Atak?
Mówisięopowstaniachwyjaśniłmójdrugi
najstarszybrat.Wielulordówsprzeciwiasiętwojemu
małżeństwuzsynemLordaBushiana.Bojąsię,żejego