Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
byłopotylulatachprzyłożyćznowugłowędopoduszki,wktórej
towarzystwiespędziłosiępołowędzieciństwa.
Choćczułemsięzmęczony,sennienadchodził.Wgłowie
kotłowałysięmyślioniedoszłymślubie,LaurzeMech,mamie
ipretensjachAni.Próbaskatalogowaniaproblemówpodwzględem
ważnościspełzłananiczym.Każdyznichstanowiłosobnąigiełkę
wbijającąsiępowoliwmojeciało.Wkońcukażdemubędęmusiał
stawićczoło.Zapaliłemlampkęiwyjąłemzteczkizeszyty
trzecioklasistów.Tepracebyłydlamnieważne,dawałybowiem
pojęcie,najakimpoziomieumiejętnościpisaniauczniowie
wSławinie.Zdoświadczeniawiem,żedzieciakimająogromne
trudnościzprzelewaniemmyślinapapier,alekturapierwszych
tekstówutwierdziłamniewtymprzekonaniu.Początkowymnie
rozbawił.NiejakiLeszekLuftbezzbędnejskromnościokreśliłsiebie
jakoświetnegopiłkarzanapozycjinapastnikainajbliższelatakariery
wiązałzkrótkimepizodemwLechiiGdańsk,anastępniesławą
wBarcelonie,RealuMadrytiInterzeMediolan.Miałemnadzieję,
żeosiągniezapowiadanypoziomLigiMistrzów,bowiem
wposługiwaniusięmowąpolskątkwiłnaetapiekrajowejokręgówki.
Pracazajmowałajednąstronęzeszytuizawierałaosiemnaściebłędów
ortograficznych.Ogramatycznychiinterpunkcyjnychnawetnie
wspominam.Potembyłotrochęlepiej.Wwypracowaniuopracy
programistykomputerowegoodnalazłempasjędziewczynyzbiblioteki.
Kolejnychłopakchciałotworzyćfirmęspecjalizującąsię
wprojektowaniuizakładaniuinstalacjielektrycznych.Miałemteż
lekkoatletęzaspiracjamiolimpijskimi.Dalejpoziomspadał.Zdania
wydawałysięcorazbardziejpokraczneinielogiczne.Nagminne
powtórzeniasprawiaływrażeniebezsensownejpisaninynakolanie,
byletylkozapełnićpustekartki.Gdynastałapółnoc,byłemjuż
potężniezmęczony.Kwadranspóźniejtrafiłemnadiamentipoczułem
natychmiastowyprzypływsił.
SamwyglądzeszytuAlicjiMaj,zniemalwykaligrafowanymi
tematamizajęć,świadczyłonadzwyczajnejskrupulatności.Gdy
zagłębiłemsięwtekst,niemogłemuwierzyć,żewyszedłspodpióra
szesnastolatki.Dojrzałe,pełnepasjizdaniaprzyciągałyuwagę.Chciała