Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Rozdziałtrzeci
N
iemijawieleczasuiwdomuPantlapojawiasiękilkaworecz-
kówzmąką,agórabochnówrazowegochlebależyna
ławiedospania.Glikabiegadookoławbrudnymczepku.Szyje
inaprawiatorebki,rozmawiazKoplowąiJankielowąorazprze-
licza,jakibędziezysk.
MałyUrkeskaczewśladzamatką.Razporazchwytakawa-
łekczarnegochlebaimiażdżygozębami,ajegoszczękipracują
rytmicznie.Patrzy,cosiędziejeibardzosięprzytymcieszy.To
jestdopierożycie!Woreczkizmąkąibochnychleba.Bieganina,
krzątanina,gwar!Dzisiajnawetniechcemusięiśćnaślizgawkę…
Uwijasięrazemzmatkąiwydajesięmu,żejestczymśbardzo
zajęty,żeniemawolnejaniminuty…Wyobrażasobie,jakijest
duży,anagórnejwardzelśniąmudwiekropelki…
StarszysynPantla,Mendel,jestwstajni.Mieszarękami
obrok,podsuwającgorazporazdokońskichpysków.Wybiega
cominutę,abyspojrzećwkierunkuszerokiejidługiejfurman-
kipokrytejplandekączynietrzebajużzaprzęgaćkoni?Agdy
spostrzega,żeJóźka,córkastróżkigojki,wychodzinapodwórko
zmiskąwnagich,czerwonych,mokrychrękachipochylasięnad
rynsztokiem,abywylaćmydliny,skradasięiszczypiewmokrą
dłoń,któranatychmiastrobisiębiała,bypochwilinabieckrwią
istaćsięjeszczebardziejczerwoną.Dziewczynazłościsięna
niego,wystawiajęzyk,poczymodwracającsiętyłem,schylasię
jeszczeniżej…Mendelnieobrażasię,tylkowymierzajejklapsa,
ipochylającsięnadnią,szepczejejdoucha:
25