Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Onpotakuje,żejużidziewziąć,leczonaniewierzy,więckaże
podaćsobiechlebzestołu.Chłopiecpodajejejkromkę,aonaod
razupoznaje,żejestnietknięta.
–Nicniezjadłeś!Prawda?Wolnotakoszukiwaćmatkę,co?...
–Nie,niewolno–odpowiadaDawidpoważnie–alety,mamo,
jesteśtakasłaba…Mniesięniechcejeść…
–Maszzjeść,łobuzie!...Słyszysz!–iZilpachceusiąść,aby
odłamaćkawałekchleba,aleniemożenawetpodnieśćgłowy…
Zwysiłkurobisięjejciemnoprzedoczyma,zewszystkichsił
starasięniezemdleć.
Gdyrobisięjejodrobinęlżej,wzdycha,widzącwzrok
dziecka,którespoglądajakstarzec…–nOj,oj,biadamatce”…
Jednakpragnącgorozweselić,zaczynadowodzić,żeniejest
najgorzej:
–Słuchaj,Dawidku,ChanaGimplowabyłatuprzedchwilą
ipowiedziała,żefurmanipojechalijużnaszmugiel.Notomyślę
sobie,żezBożąpomocązarazposzabasiewstanęzłóżkaijak
Bógda,torównieżjazacznęznimijeździć.OdJankielawezmę
półpudamąkinakredyt.NoizBożąpomocązaczniemyzara-
biać,awtedywszystkosięodmieni.
Synsłucha,comatkadoniegomówi,leczprzecieżwie,żeona
jestbardzochora,jakwięcmiałabywstaćzłóżkazadwatygodnie,
naprzyszłyszabas…Przysłuchujesię,spoglądającprzytymtak
smutno…Alenaglewpadamudogłowyjednamyśl,więcmówi
domatkizradością:
–Mamo,wiesz,comiprzyszłodogłowy?
Agdyonarobipytającąminę,ciągniedalej:
–PojadędoWarszawyzeszmuglem!...
Matkaspoglądazaskoczona,więconwyrzucazsiebieszyb-
ko,gorączkowo:
–Noco?Niemogę?Teżmiwielkarzecz:wziąćtrochętowaru,
siąśćnawozie,przezcałądrogętrzymaćkoszykwgarści,wWar-
szawiesprzedaćiwrócićzpieniędzmi…Słyszyszmamo,udasię,
napewno.Będębardzouważałizarobiępieniądze…
30