Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Opowieśćdruga
Ajejnagleprzyszłodogłowy,żemożeZjawaujrzałaHelenę
przednią.Możewidziałająnaszafie,nimjeszczeonajątamzo-
baczyłaisiępoprostuwystraszyła?
–Cośsięstało?
–Nie,nic.AlemuszęodszukaćZjawę–iMartawybiegłado
ogrodu.
–Notak,asprzątaćbędęsam–westchnąłmężczyzna
izuśmiechempodążałwzrokiemzamałądziewczynkąwzielo-
nychbojówkach,którawielkimisusamipokonywałaogród.Nie
zdążyłjejpowiedzieć,żekotyteżwarczą...zupełniejakpsy.Ale
otymbysiępewnieprzekonała,gdybychciałazabraćkotomich
jedzenieiuspokoiłsięnatychmiast,bobiorącpoduwagęjejsłaby
apetyt,najprawdopodobniejdotakiegozdarzenianiedojdzie.
Martaprzemierzałaogródwposzukiwaniuczarnejkotki,
bomiałanadziejędowiedziećsięczegośoHelenie.Przebiegła
obokklombówzbylinami,gdziespośródpięknych,podłużnych
liści,hostywypuszczaływniebowysokiełodyżkiobwieszone
dziesiątkamimałych,jasnoliliowychdzwoneczków.Stałynieru-
chomo,dopókioboknichnieprzebiegła.Zatrzęsłysięłodyżki
iporuszyłyswojezwieszonekieliszki,achoćbyłynieme,Marcie
zdawałosię,żedzwoniąspecjalniedlaniej.Minęłagrupękrze-
wóworóżnokolorowychliściach,dwiestarejabłonie,ażdotarła
doniedużejdrewutni.
32