Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Ostarejszafiezksiążkamiijejlokatorce
Tujeszczeniebyłampodparłasiępodbokiispojrza-
ławkierunkudomu,gdziewwielkimsalonie-jadalnizostawiła
wujkaJurka.Niebyłapewna,czywolnojejtuprzebywać,alepa-
miętała,jakwujekwytyczałjejgranice.Mogłachodzićwszędzie
bezopowiadaniasię,jednakniepozaterenwielkiejposiadłości.
Otymmiałazawszegoinformować.Uspokojona,żedoogrodze-
niazostałojeszczekilkametrów,postanowiłaobejśćdrewniany
domek.Ścianę,którąwidziała,pokrywałyprzycięteiułożone
równiutkoklocedrewna,którymiżywiłysięwielkiekominki
wdomuwujka.Ciekawośćjednakpoprowadziładookoła.
Atoco?zadziwiłasięgłośno.
Zdrugiejstronydrewutniawyglądałazupełnieinaczej.Wca-
leniebyłacałazdrewna.Jednąścianęwzniesionozczerwonych
cegieł,którewyglądałynabardzostare.Resztadomeczkubyła
drewniana.Ciemneodstarościdrewnoróżniłosięodtegosta-
nowiącegoczęśćmagazynowądladrewnakominkowego.Ale
nietoprzykułojejuwagę.Oczarowanaszłanieśmiałowkie-
runkuprzepięknegowitraża.Wiedziała,żewujekjelubi,już
oglądałaichkilkawzamieszkiwanymdomu,aletutajsięgonie
spodziewała.Itenbyłwyjątkowy.Zanimspostrzegłananimja-
kikolwiekwzór,uległaczarowikolorów.Przezkoloroweszkiełka
prześwitywałajasnośćniebaijezioro,któresięgałoswoimbrze-
giemniedalekopłotu.Witrażniebyłoknemwdziwnymdomku,
tylkostanowiłprzegrodępomiędzymałąwerandąawidokiem
najezioro.Martawciążzapatrzonawciepłyblaskrozświetlają-
33