Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Iruszęniedrgnęłam,mimoczułamcorazwiększy
dyskomfortaleniezostanęwarmii.
Ico?Takpoprostuwyjedziesz?Będzieszżyćsamanajakimś
zadupiu,botakibyłplanzmarłejkoleżanki?!
Odepchnęłamgostanowczymruchemiwstałamzkrzesła.
Posłuchajmnie,Ian.Tomiędzynamiwskazałamnanaspalcem
było,minęło,jasne?Niccinieobiecywałaminiczegonie
oczekiwałam.Niejestemcinicwinnakłamałam,patrzącmuprosto
woczy.
Mięśniejegotwarzyniebezpieczniezadrgały,aniebieskieoczy
gniewniesięzmrużyły.
Niejesteśminicwinna?warknąłcicho.Dwalata,Hope.
Dwalata!Tyleczasubyliśmyrazem.
Sekszpodwładnątomożebyćdużaskazanatwoimnieskalanym
wizerunku.Nachyliłamsięwjegokierunku,zadzierającprzytym
głowę.Wiedziałam,żetenargumenttogrubeprzegięcie.
Kurwa!Tytakserio?Doniczegocięniezmuszałem.Zacisnął
pięści.To,żesięnieafiszowaliśmy,nieznaczy,żeposuwałemcię
wtajemnicy!
Poprostudajmiodejść,Ian.Niechcęsięszarpaćikłócić
powiedziałamcicho.
Podejmujeszgłupiądecyzję.
Aletomojadecyzjainikt,nawetty,niemaprawamniezmuszać
dojejzmiany.
Jesteśtegopewna?Niebędzieodwrotu.
Gdybymniebyłapewna,tonieskładałabymtejprośby.Proszę
cię,Ian,zwolnijmniezesłużby.
Wpatrywałsięwemniezmieszankązłościirozczarowania.Byłam
pewna,żeznowumiodmówi,żezrobiminazłość.Znaliśmysiękilka
latizadobrzewiedziałam,jakbywaupartyinieprzejednany