Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Bajdurzę?!ożywiłemsię.Jużniepieprzę,niechrzanię,nie
trujęinieprzynudzam,brawo!
Alejeszczezamulasz,bucu.Tocotampie…bajdurzyłeś?
Nictakiego,chciałemtylkozwrócićciuwagę,żenatwoim
miejscunieporuszałbymtematuwieku.Kobietastarzejesiędwarazy
szybciej,pamiętasz?Jakbynieliczyć,przymoichczterdziestumasz
pięćdziesiątdwa.
Chciałbyś,obleśniaku!
Bynajmniej.Idzieszdomnieczynie?Zachęcająco
wygładzałemiprzyklepywałemkapę.
OJezu,znowu?Niemożeszsobiezawiązaćnasupełek?
Coznaczy:znowu?!Ostatniokochaliśmysiętrzydnitemu!
Cotypleciesz!
Owszem.Przeztenzwierzyniecpróżnościnaekranietracisz
rachubęczasu.Cogorsza,zapominaszonaszychaktach…(„oseksie
mówwulgarnie,tomniekręci”;„alejaniepotrafię!”)toznaczy
orżnięciu.
Świnia!
Alejakaapetyczna,zobacz!
Przyjąłem,jakmisięzdawało,ponętnąpozycjęnałóżku.Ułożenie
ciałaskopiowałemzjedynegoobrazkastojącegonapółcewśród
słoników.Przedstawiałopalonegofacetanaplaży,szczerzącegosię
doobiektywujakidiotaalbomodel,conajednowychodzi.Goguś
chronionyszybką,oprawionywlawendowąramkę,zawszemnie
wkurzał(„ktotojesttakarmelkowa,banderasopodobnalala,twój
były?wypieprzęgonaśmietnik”;„animisięważ,tomójidol
zczasówdzieciństwa,niepowinieneśbyćzazdrosny,onterazmusi
patrzeć,jakmnieposuwasz,świntuchu”).
Możeiapetycznazerknęłanamomenttylkostarawa
odrobinę.