Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Rozdział3
Wpadamdołazienkipodrugiejstroniekorytarza.
Rzygam.
Dwarazy.
Opieramsięościanękabiny,spłukujęwymiocinyiosuwamsię
nazimnąposadzkę.Przyciągamkolanadopiersiisiękulę,stajęsię
takamalutka,jaktotylkomożliwe.
Jestokej.
Jestokej.
Jestokej.
Palcamiwyczuwamnaszyiszybkobijącypuls.
Stoczterdzieści.
Oddychamgłęboko,apotemwypuszczampowietrzewolno,
wolniutko.
wreszciepomału,stopniowoprzestajęczućbiciesercawtyle
głowy.
Rytmicznepulsowanieprzesuwasięznowudoklatkipiersiowej.
Odzyskujęswojeciało,kawałekpokawałku.
Alenieumysł.
Onciąglewiruje,obracawkółkoniechcianemyśli.
Jestcorazgorzej.
POGARSZACISIĘ.
Apotempojawiasiętamyślnajcięższa,najbardziejrozlewającasię