Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Rozdział4
Dowody
1.Mojeciałokierujesięwłasnymrozumem.
2.Mójmózgkierujesięwłasnymrozumem.
3.Mojastarszasiostrajużsięzałamała.
4.Ciąglemamtakieuczuciejaknaszczycierollercoastera.Tylko
żenigdyniespadam.
5.Nie.Mogę.Wyłączyć.Mózgu.
6.Uciekając,omałoniedoprowadziłamdohiperwentylacji.
7.Ześwirowałamwszkolezpowoduchłopaka,którybyćmoże(okej,
prawienapewno)znaAlicezośrodka.Aobecniesiedzęnapodłodze
właziencejakszajbuska.
Patrzęnauwagidotyczącemojegozdrowiapsychicznego.
Gdywypisałamtesłowaztyłuswojegoterminarzaizobaczyłam
jeczarnonabiałym,stałysiębardziejrealne.Zdawałamsobiesprawę,
żecośjestnietakżeczegośbrakujewłaściwiejużodpierwszego
przyspieszonegobiciaserca,gonitwymyśli,trudnościzoddychaniem.
TozaczęłosiękilkatygodnipowysłaniuAlicedoFairview.Byłam
samanapóźnowieczornymtreningubiegowympookolicy,natejsamej
trasiecowNocPodłogiwŁazience.Podczasbieguwróciły
wspomnienia,gwałtowneiświeże:krewAlice,jejsłowa:„pomóżmi”
ito,żeniewiedziałam,cozrobić.
Serceskoczyłomidogardła,biłowtempiemilionamilnaminutę,
powietrzeuwięzłomiwpłucachiwkońcuniebyłamjużwstaniebiec.
Odtegoczasukilkukrotnietraciłamkontrolęnadsobą,aleudawało
misięniedopuścićdotegowszkole,naoczachwszystkich
dodziś(toprzezciebie,PanieMałpieSkarpetki).
Dałabymwszystko,żebypozostaćnatejposadzceprzezcałydzień.