Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Wdomkuniebyłotelewizji,internetdziałałtylko
niekiedyizbardzoniewielkąmocą.Telefonchwytał
zasięgjedynieprzyprzyjęciupozycjipółleżącejnaganku.
NiepozostałowięcStożyńskimnicinnego,jaktylkowyjąć
kartyirozegraćturniejremika.Byłatojednazwieluich
rodzinnychtradycji.DawniejEwadbałaocałąoprawę.
Byłatabelaznazwąturniejukażdynazywałsięinaczej.
Byłwięcturniejwielkopostny,turniejpokoleń,turniej
urodzinowyitakdalej.Wszyscypozakończonejgrze
otrzymywalipamiątkowe(wydrukowanenaichdomowej
drukarce)dyplomy.
Dzisiejszestarcienazwałabynapewno:turniejem
męskim.Onizaśpotraktowaligojakometodęnazabicie
czasu.Pokolacjiszybkozasnęli,zmęczenidrogą,
przeprowadzkąiemocjami,któredawałyosobieznać
odkilkuostatnichdni.