Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Mosanie,naszarzeczszabla,niearkan.Krzywdziszwaśćdobrych
żołnierzówpodejrzeniem.Złapalicięjakowiśłotrzykowieudający
Tatarów,którychjeśliściekaw,oglądaćmożesz,bootoleżątam
porżnięcijakbarany.
Tomówiącwskazałrękąnakilkaciemnychciałleżącychponiżej
wyniosłości.
Anieznajomynato:
Topozwólciemispocząć.
Podłożonomuwojłokowąkulbakę,naktórejsiadłipogrążyłsię
wmilczeniu.
Byłtomążwsilewieku,średniegowzrostu,szerokichramion,
prawieolbrzymiejbudowyciałaiuderzającychrysów.Głowęmiał
ogromną,ceręzawiędłą,bardzoogorzałą,oczyczarneiniecoukośne
jakuTatara,anadwąskimiustamizwieszałmusięcienkiwąs
rozchodzącysiędopieroprzykońcachwdwieszerokiekiście.Twarz
jegopotężnazwiastowałaodwagęidumę.Byłowniejcoś
pociągającegoiodpychającegozarazempowagahetmańskaożeniona
ztatarskąchytrością,dobrotliwośćidzikość.
Posiedziawszynieconakulbace,wstałinadwszelkie
spodziewanie,zamiastdziękować,poszedłoglądaćtrupy.
Prostak!mruknąłnamiestnik.
Nieznajomytymczasemprzypatrywałsięuważniekażdejtwarzy
kiwającgłowąjakczłowiek,któryodgadłwszystko,poczymwracał
zwolnadonamiestnika,klepiącsiępobokachiszukającmimowolnie
pasa,zaktórywidoczniechciałzatknąćrękę.
Niepodobałasięmłodemunamiestnikowitapowagawczłeku
oderżniętymprzedchwiląodpowroza,więcrzekłzprzekąsem:
Rzekłbykto,żewaszeznajomychszukaszmiędzyowymi
łotrzykamialbożepacierzzaichduszęodmawiasz.
Nieznajomyodparłzpowagą:
Iniemyliszsięwaść,imylisz:niemyliszsię,bomszukał
znajomych,amyliszsię,botoniełotrzykowie,jenosłudzypewnego
szlachcica,megosąsiada.
Tedywidocznieniezjednejstudnipijaciezonymsąsiadem.
Dziwnyjakiśuśmiechprzeleciałpocienkichwargach
nieznajomego.