Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Głoswatażkistałsiępodobnydosykuwęża.
Zdrajcy,oczajdusze,psiawiary,judasze!…
Hej,synkowie,doszabel!krzyknęłakniahini.
Kurcewiczeskoczylipiorunemkuścianomiporwalizabroń.
Mościpanowie,spokojnie!zawołałZagłoba.
Alenimdomówił,Bohunwyrwałpistoletzzapasaiwystrzelił.
Jezus!Jezus!…jęknąłkniaźSymeon,postąpiłkroknaprzód,
rękomająłbićpowietrzeiupadłciężkonaziemię.
Służba,napomoc!wołałarozpaczliwiekniahini.
Alewtejżechwilinadziedzińcuiodstronysaduhuknęłyinne
wystrzały,drzwiioknawyleciałyzłoskotemikilkudziesięciu
semenówwpadłodosieni.
Napohybel!zabrzmiałydzikiegłosy.
Namajdanieozwałsiędzwonnatrwogę.Ptactwowsienipoczęło
wrzeszczeć;hałas,strzelaninaikrzykizastąpiłyniedawnąciszę
uśpionegodworu.
Starakniahinirzuciłasię,wyjącjakwilczyca,naciałoSymeona
drgającewostatnichkonwulsjach,alewnetdwóchsemenówporwało
zawłosyiodciągnęłonastronę,atymczasemmłodyMikołaj,
przypartywkątsieni,broniłsięzwściekłościąilwiąodwagą.
Procz!krzyknąłnaagleBohunnaotaczającychgoKozaków.
Procz!powtórzyłgrzmiącymgłosem.
Kozacycofnęlisię.Sądzili,żewatażkachceocalićżycie
młodzieńcowi.AleBohunzszabląwrękusamrzuciłsięnakniazia.
Rozpoczęłasięstrasznapojedynczawalka,naktórąkniahini,
trzymanazawłosyprzezczteryżelaznedłonie,patrzyłapałającymi
oczymaizotwartymiusty.Młodykniaźzwaliłsięjakburza
naKozaka,który,cofającsięzwolna,wywiódłgonaśrodeksieni.
Nagleprzysiadł,odbiłpotężnyciosizobronyprzeszedłdoataku.
Kozacyzatrzymawszydechwpiersiachpospuszczaliszablenadół
istalijakwryci,śledzącoczymaprzebiegwalki.
Wciszysłychaćbyłotylkooddechisapaniewalczących,zgrzyt
zębówiświstlubostrydźwiękuderzającychosiebiemieczów.
Przezchwilęzdawałosię,żewatażkaulegnieolbrzymiejsile
izaciętościmłodzieńca,gdyżznowupocząłsięcofaćisłaniać.Twarz