Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
światłoprzesłanianechwilamiprzezciemnepostaciekręcącesię
wewnętrzu.Nazewnątrz,przedkuźnią,widaćbyłotakżewpomroce
nocnejkilkadziesiątpostacistojącychkupkami.Młotywkuźnicybiły
wtakt,echorozlegałosiędokoła,aodgłostenmieszałsię
ześpiewamiprzedkuźnią,zgwaremrozmów,zeszczekaniempsów.
WidząctowszystkopanZagłobaskręciłzarazwówjar,zabrząknął
wliręipocząłśpiewać:
Ej,tamnahoriŻenciżnut',Apopidhoroju,Popidzełenoju,
Kozakiidut'.
Takśpiewajączbliżyłsiędogromadyludzistojącychprzedkuźnią.
Rozejrzałsię:bylitochłopi,powiększejczęścipijani.Prawiewszyscy
trzymaliwrękudrągi.Naniektórychztychdrągówwidniałykosy
poobsadzanesztorcemiostrzaspis.Kowalewkuźnipracowaliwłaśnie
nadwyrobemtychostrziodginaniemkos.
Ej,did!did!poczętowołaćwgromadzie.
SławaBohu!rzekłpanZagłoba.
Nawikiwikiw.
Skażyteditki,wżejeDemianiwka?
Demianiwka.Aboszczo?
Bomniepodrodzemówiliciągnąłdalejdziadżetudobrzyludzie
mieszkają,codziadaprzygarną,nakarmią,napoją,przenocująihroszi
dadut.Jastary,dalekądrogęodbył,achłopiectojużdalejkrokiemnie
może.Onbiedny,niemowa,mniestaregoprowadzi,boniewidzę,
ślepiecjanieszczęsny.Bógwaspobłogosławi,dobrzyludzie,iświęty
Mikołajcudotwórcapobłogosławi,iświętyOnufrijpobłogosławi.
Wjednymokutrochęmiświatłabożegozostało,adrugieciemne
nawieki;takzteorbanemchodzę,pieśniśpiewamiżyjęjakptaki,tym
cozrąkdobrychludzispadnie.
Askądwy,didu?
Oj,zdaleka,zdaleka!Alepozwólciespocząć,bowidzę,pod
kuźniąjestława.Siadajity,niebożęmówiłdalej,ukazującławkę
Helenie.MyznadLadawy,dobrzyludzie.Alezdomudawno,
dawnowyszli,aterazzBrowarków,zodpustuidziemy.
Acotamsłyszelidobrego?pytałstarychłopzkosąwręku.
Słyszeli,słyszeli,aleczycodobrego,niewiemy.Ludzitam
naschodziłosięmnogo.OChmielnickimmówili,żehetmańskiegosyna
ijegołycariwzwojował.Słyszelitakże,żenaruskimbrzeguchłopi