Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
SicząaRzecząpospoli,którypowstałzaczasów
NalewajkiiPawluka,nietylkonieustawał,ale
zwiększałsięcorazbardziejinapływnaSicz
herbowegoludu,nietylkopolskiego,aleiruskiego,nie
różniącegosięodNiżowcównimową,niwiarą,
znaczniebyłmniejszy.TacyBułyhowieKurcewicze
niewieluznajdowalinaśladowców;wogólenaNiż
dobractwagnałoterazszlachtęchybanieszczęście,
banicja,słowem,winydoodpokutowanianiepodobne.
Toteżjakaśtajemnica,nieprzeniknionajakomgły
Dnieprowe,otoczyładrapieżniżowąrzeczpospolitą.
Opowiadanooniejcuda,którepanSkrzetuskiwłasnymi
oczymaciekawbyłoglądać.
Niespodziewałsięteż,coprawda,stamtądnie
wrócić.Coposeł,toposeł,zwłaszczaodksięcia
Jeremiego.
Takrozmyślającwyglądałprzezoknozeswejkwatery
narynek.Tymczasemupłynęłajednagodzinaidruga,
gdynagleSkrzetuskiemuwydałosię,żespostrzega
dwiejakieśznanepostaciezmierzające
kuDzwonieckiemuKątowi,gdziebyłsklepWołocha
Dopuła.
Przypatrzyłsiępilnie:byłtopanZagłobazBohunem.
Szlitrzymającsiępodręceiwkrótceznikli
wciemnychdrzwiach,nadktórymisterczaławiecha
oznaczającaszynkiwiniarnię.
NamiestnikazdziwiłaibytnośćBohunawCzehrynie,
iprzyjaźńjegozpanemZagłobą.
Rzędzian!samtu!zawołałnapachołka.
Pachołekukazałsięwedrzwiachprzyległejizby.
Słuchajno,Rzędzian:pójdzieszdowiniarni,ot,tam
podwiechę;znajdziesztamgrubegoszlachcicazdziurą
wczeleipowieszmu,żektoś,comapilnądoniego
sprawę,chcegowidzieć.Ajeślibypytałkto,niemów.
Rzędzianskoczyłiponiejakimczasienamiestnik
ujrzgowracającegowtowarzystwiepanaZagłoby.
Witajwaszmość!rzekłpanSkrzetuski,gdy
szlachcicukazałsięwedrzwiachizby.Czymniesobie
przypominasz?