Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Noblawdziedzinieliteraturyzostałpolskidziennikarz
śledczyOlafLimbazaksiążkę
Swołocz
będącą
reporterskimśledztwemobyłychpracownikachUrzędu
BezpieczeństwaiSłużbyBezpieczeństwa.Mamydla
państwajeszczedwiewspaniałewiadomości
kontynuowałakobieta.Jużdziświeczoremnaszym
gościembędziezdobywcategorocznejLiterackiej
NagrodyNoblaOlafLimba,aczytelnicy,którzywtrakcie
programudodzwoniąsiędostudia,otrzymająjego
książkęzautografem.
Ciekawe,kurwa,ilusiędodzwoni?JakpółPolski
chwycizatelefonskomentowałpodnosemBernard.
Szefie...zacząłpytającymtonemGrzegorz.Jaki
zniegoPolak,jakimięinazwiskoniepolskie?
Imięjakimię.ALubaszenkotojakma?Nazwiskojest
chybaniemieckie,zdajesię,żejegorodzina,jacyś
przodkowie,pochodzilizNiemiecodparłBernard.
Adoszefadotarłpodczasśledztwa?zapytałznutką
ironiiwgłosieGrzegorz.
Akazałemcigo,kurwa,zastrzelić?Nie?Tocosię
głupiopytasz?
WiadomośćoNagrodzieNobladlaLimbycałydzień
zaprzątałamyśliBernarda.Popodpisaniukorzystnegodla
niegokontraktuzJapończykamizawołałdosiebiejedną
zeswoichasystentek.
Tak,panieprezesie?powiedziałajużwdrzwiach
Sandra.
Przynieśmidzbanlodu,bomiłebzarazpęknie.Izrób
mocnejkawy.Albonie,drinka,albo...Azresztą,kurwa...
Dobra,idźpotenlódizwykłąwodę.
Przyzwyczajonadoprzekleństwikaprysówszefa