Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
wsprawiedliwość
sensustricto
.Cośtakiegonieistnieje,
światjeststworzonywniesprawiedliwysposób.
–Zaczynaszmówićtrochęjakfilozof–przerwała
wypowiedźLimbydziennikarka.
WtymsamymczasieBernard,któryprzeglądał
trzymanąwrękachksiążkę,mruknąłpodnosem:
–Powiedziałpierwszezdaniezsensem,atapinda
muprzerywa.
–Wróćmyjednakdoksiążki.Jakjużporuszyliśmytemat
twojegodziadka,możeprzybliżysznaszymsłuchaczom
jegolosy.
–Losymojejrodzinysąsplecioneztrudnąhistorią
polsko-niemieckiegopogranicza,rozbiorów,obuwojen.
MójprapradziadekprzybyłzokolicLipskadobędącego
wówczasniemieckimKoła.Podjąłpracęwsłynnejfabryce
fajansu.Moiprzodkowiezpokolenianapokoleniecoraz
bardziejasymilowalisięzmiejscowąludnością.Dotego
stopnia,żewnaszymdomuniemówiłosięjuż
poniemiecku.Acodomojegodziadkatourodziłsię
jeszczeprzedpierwsząwojną.Wmomenciewybuchu
drugiejmiałtrzydzieściosiemlat.Niezostałwcielony
dowermachtuzewzględunaproblemyzewzrokiem.
Musiałzatopodpisaćvolkslistę.Zostałzaliczony
dokategoriitrzeciej–
Eingedeutschte
.Przezcałąwojnę
zachowywałsiębiernie.Niepomagałnazistomwżaden
sposób.Zopowieścibabciwiem,żerodzinadzięki
volksliściemiaładobrąpracęiznaczniewyższystatus
materialnyodpolskichsąsiadów.Dziadekbyłgłęboko
wierzącymluteraninem,alemimotopomagał
materialniepolskimsąsiadom,katolikom.Niechcęrobić
zmojegoświętejpamięcidziadkawielkiegobohatera.Był
poprostubardzoprzyzwoitymczłowiekiem,który