Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
żył,aoniprzecieżniewdalisięznimnawetwbójkę.Incydent
skończyłsięnapomniejszychobrażeniachfizycznych,zktórychofiara
wydobrzejewkrótkimczasie.
Naraziejeszczeniewyzdrowiała!
Zapominapani,żeniemamywKodeksiekarnymparagrafu
dotyczącegopobiciadziennikarza.Ogniowuśmiechasię
sardonicznie.
Zmierzchzapadaporazkolejny.Miszależynawąskimszpitalnym
łóżku,charakterystycznymdlaniedofinansowanejsłużbyzdrowia
wRosji.Głowęmaobandażowaną,twarzwciążbladą.Matka
przyniosławszystkiepotrzebnelekarstwa,bandaże,anawet
strzykawki,ponieważnaoddzialeneurochirurgicznymwiecznietego
wszystkiegobrakuje.Nanocnejzmianieniematużadnychlekarzyani
sióstr,aleWalentinajestnaszczęściedyplomowanąpielęgniarką.
Komarowwyjaśniależącymobokpacjentom,czymjest
demokracja,jakiepowinnościmediów,stwierdza,żeniemożna
przymykaćokanakorupcję,onabowiemnajbardziejniszczyżycienas
wszystkich.Sąsiedzisłuchajągozponurymiminami,dlategożesami
cierpiąalboutracilijużwiaręwzwycięstwodemokracji
ipodejmowaniewysiłków,októrychwspominaMisza.Siedząca
naskrajułóżkaWalentinastrofujesyna:
Tak,rozumiem,comówisz,iniemamnicprzeciwtemu,byś
nadalbyłdziennikarzem,alemusiszterazzachowywaćwiększą
ostrożność.
Niemożemysiępoddać,mamoodpowiadaMichaiłzzapałem
człowieka,któryniezamierzaiśćnażadnekompromisywwalce
zezłem.Znajdujesięwstanieposttraumatycznejeuforii,gotowy
nanajgorsze,niebojącysięniczego.Niemyichbędziemysiębali,
aleniechoniczekająkażdegotygodniazestrachemnato,
conapiszemynaichtemat!
Comaszzamiarterazrobić,Misza?pytamprzedwyjściem.