Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
zpowagą,żegdydorośnie,będziepracowałwsklepiku
panaSeweryna,podeszładoniego,poczochrałarudą
czuprynęizuśmiechempowiedziała:
–Nodobrze,jeślitakcizależynakocie,topojedziemy
razemztatąwsobotędoschroniska.–Tymekpodskoczył
zradości.Przyglądałsięmamiezzachwytem.Uważał,
żebyłapiękna.Miałaniebieskieoczy,jasnewłosy
iuroczyuśmiech.Nietocoon–rudzieleczpiegami.
–Jesteśpewny,żeniechceszrasowegokota?Najlepiej
zrodowodemikrótkowłosego!–krzyknęła,kiedychłopiec
wybiegałzgabinetu.
–Tak!–odkrzyknąłzkorytarza.–Chcęadoptowanego!
***
Dosobotypozostałytylkodwadni.Tymekzrobiłlistę
tego,cotrzebakupićwsklepiezoologicznym
wZąbkowicachŚląskich.
---
---
---
---
---
---
---
---
---
---
---
---
--
>miskanakarmę
>miskanawodę
>karma
>kuweta
>żwirek
>drapak
>jednazabawkakilkazabawek
>transporter
>szelkiismycz?
---
---
---
---
---
---
---
---
---
---
---
---
--
Wieleradościsprawiałomuprzygotowaniedomudla
nowegoczłonkarodziny.Martwiłsiętylko,czymama
dotrzymasłowacodozakupówiadopcji.Jużwielokrotnie
cośmuobiecywała,apóźniejtosięniewydarzało.Jednak