Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
tymrazemprzedpołudniemzaskoczonywybiegłzpokoju,
gdykrzyknęła,żeczekanadoleipowiniensiępospieszyć,
boonamatylkodwiegodzinyprzerwy.
TymeklubiłjeździćdoZąbkowic.ByłatamKrzywa
Wieża,jedynatakawPolsceidrugawcałejEuropie.
IMuzeumFrankensteina,stwora,któregokiedyśwszyscy
siębali.Lubiłteżlodyzsosemmusztardowym.Te
zkawiarnitużpodKrzywąWieżą.Miałnadzieję,żemama
znajdziechwilę,żebydziśsiętamzatrzymać.
Sklepzoologicznyprowadziłmłodychłopak.Siedzące
wklatcezanimpapuginieustanniekiwałygłowamijak
sztucznepieskinakokpicieauta,wrzeszczącskrzeczącym
głosem:„Mogębyćwinnygrosza?Mogębyćwinny
grosza?”.
Sprzedawcaprzygotowałwszystkozgodniezlistą,którą
wręczyłmuTymek,dodałrównieżkarmęnalśniącą
sierść.Tymoteuszwybrałdozabawypiłeczkęwkolorze
zielonym,myszkęnabaterieipiórkanapatyczku.
Zapakowaniecałejwyprawkidosamochoduokazałosię
sporymwyzwaniem:drapakbyłwysoki,akuweta
szeroka.
Dobrynastrójudzieliłsięmamie,którazabrałaTymka
nalodymusztardowedoCafépodKrzywąWieżą.Usiedli
nazewnątrz.Nawieżybylituryścipodziwiającywidoki.
Wokółpanowałprzyjemnygwar,ludzieśmialisię
irozmawiali.Tymekmiałwrażenie,żedziejesięcoś
niezwykłego,coodmienijegożycie.