Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Miałwszystko,oczymmógłzamarzyć.Gry,jakietylko
chciał,zabawki,wielkitelewizor,zktóregoitaknie
korzystałzbytczęsto,koloniepodczaswakacji,jednak
tonierekompensowałomusamotnościibrakuuwagi
rodziców.Aledziśbyłoinaczej.Myśl,żezapółtoradnia
Kotbędziejużznim,napawałagoogromnąradością.
Jużmieliwracaćdosamochodu,gdyTymekzauważył
znikającązarogiempostaćzdrewnianąlaską–łapalwa
naniejbyłatakcharakterystyczna…Tomusiałabyć
tasamaosoba,którąwidziałwnocy!
Wdrodzepowrotnejmilczał.Mamazaczęłarozmawiać
zkimśprzezzestawgłośnomówiący,więcmiałczas,
bychwilępomyśleć.Kimmógłbyćtenczłowiek?
Dlaczegokotyposzłyzanim?Iskądsięwogólewzięły?
Każdepytanierodziłonastępne.Tymekpostanowił,
żepopowrociedodomuporozmawiaowszystkim
zMichaliną.Onamusiałacoświedzieć.Coś,czegonie
dostrzegaliinni.Jednakwdomujużjejniebyło.Gdybynie
to,żegospodynimieszkałakilkakilometrów
zamiasteczkiem,abyłojużpóźno,pojechałbydoniej
narowerze.Postanowiłczekaćdorana.Niemiałinnego
wyjścia.
–Nonie!–usłyszałpodenerwowanygłosmamy.
Chłopiecprzybiegłdokuchni.Mamastałazkartką,
naktórejwidniałkrótkitekst.