Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Wątłaklatkapiersiowaopadłainieuniosłasięwięcej.
Naustachbłąkałsięnieśmiałyuśmiech,azmarszczki
wokółoczuwygładziłysięnieznacznie,sprawiając,
żenabladejtwarzyodmalowałsięwyrazupragnionej
ulgi.GdyMariasięzbudzi,zakłujesmutek,leczlada
chwilauspokoisięnamyśl,żejejmążodszedłwspokoju,
otoczonymiłością.Wśródznajomychsprzętów,anie
podłączonydouporczywiepiszczącejaparatury.
Wtowarzystwietroskliwejżony,aniewśródwrzasków
personelumedycznego,chcącegozawszelkącenę
zatrzymaćgoprzyżyciu,zamiastpozwolićmuwspokoju
odejść.RobertCzekajopuściłtenświatdokładnietak,jak
tegochciał.
Jednakcośsięniezgadzało.SłabaduszyczkaSary
zamieniłasięwdrżącyniepokójnawidokwysokiego
mężczyzny,którynistąd,nizowądpojawiłsięnadłożem
nieboszczyka.TobyłRobert,jakiegozapamiętałasilny,
zdrowy,roztaczającywokółsiebieauręzdecydowania.
Jednotylkoniepasowało
tendziwnyuśmiech
,gdy
patrzyłnaswojenieruchomeciało.DuchRoberta
przeszedłgładkoprzezścianęizniknął,aMaria
wzdrygnęłasięnagle,obudzonaniespodziewanym
podmuchemzimna.
Wystarczyłjedenrzutokanaciało,bykobieta
zrozumiała,cosięwłaśniewydarzyło.Zjejpiersiwyrwał
siękrótkiszloch,gdyporazostatniprzytuliłasię
domęża.Głaskałazapadniętepoliczki,niezdającsobie
sprawy,żecałejscenieprzypatrujesięwściekładusza
Sary.JakomatkaMariabyładlaniejjeszczewiększym
rozczarowaniemniżobcyludzie,którzyobiecalipomoc,
leczniedotrzymalisłowa.
Sarapowróciłapamięciądotychwszystkich