Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
temat,poprostutopowiedz,anieudawajniemowy!Chybazasłużyłem
najakiekolwieksłowawyjaśnienia,skoropoponaddwóchmiesiącach
znajomościdowiadujęsię,żemaszbrata!Jestjakimśkryminalistą,
żeniechceszonimmówić?Siedziwpacezazabójstwoalbohandel
dragami?
Kiedymyślę,żenieodpowie,onamruczycicho:
–Gorzej.
Patrzęnaniąwyczekująco.Wkońcuodwracatwarzwmojąstronę,
ajadostrzegamiskryzłościwjejoczach.
–Jestzwykłymfiutem.Zostawiłmnieibabcię,kiedy
gonajbardziejpotrzebowałyśmy.Zawszemyślałtylkoosobieiswoich
potrzebach,anasmiałwdupie.Widzęgotylkorazdoroku,gdy
łaskawieprzypomnisobieonaszymistnieniu,inaprawdęniemam
pojęcia,gdziesięobecnieznajdujeicorobi.Nienawidzęgo.
Wystarczy?–Piorunujemniewzrokiem,alejejgniewniejest
skierowanyprzeciwkomnie,wywołujegowspomnieniebrata.
–Wystarczy.
Przezchwilęjedziemywciszy.PrzetrawiamsłowaMadieimam
ochotęsięoniązatroszczyć.Zwłaszczażedziewczynanadalsiedzijak
naszpilkachzwkurwionąminą.Poczęścijestemwstanie
jązrozumieć.Samzawszeceniłemsobieprywatnośćinielubiłem
nikomuzwierzaćsięzeswojejsytuacjirodzinnej.Zresztądodzisiajjak
ogniaunikamtegotematu,anasamowspomnienieojcareaguję
niekontrolowanązłością.Rozumiem,żeMadiemożemiećpodobnie
zeswoimbratem,alejeślinaprawdęchce,bynaszarelacjaprzetrwała,
musimiwkońcuzaufać.
–Madie,zrozum,żechcęwykorzystaćczaspozostałydomojego
wyjazdu,byjaknajlepiejciępoznać.Chciałbym,bynaszarelacja
przetrwała,anierozpierdoliłasiępopierwszymmiesiącu.
Atymitoutrudniasznakażdymkroku.Samastwierdziłaś,żenie
chcesztegokończyć,alejanadalmamwrażenie,żemnieodtrącasz