Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Madiemrużyoczy.
–Jeszczesłowoiodgryzętwojegomałego.
Loganwydajezsiebieudręczonyskowyt.
–Zazdroszczę.–Tesłowakierujedomnie,wypowiadając
jebezgłośnie.
Parskamśmiechem.Niepotrafięzachowaćpowagiprzytym
kretynie.
Callywystawiagłowęprzezszybęferrari.
–Zgłodniałam.JedźmydoMaca.
Loganwykonujeprzedniąukłon.
–Gdziekolwiekzapragniesz,królowo!–Wracadosamochodu
iwyjeżdżaztoru.
Ruszamzanim.NiemogęsiępowstrzymaćizerkamnaMadie,
wymownieporuszającbrwiami.
–Notokiedytanagroda?
–Jaksięschyliszisamsobielodazrobisz–ripostuje
błyskawicznie.
Wybuchamśmiechem.
–Ażtakigibkiniejestem.
–Zacznijćwiczyćjogę,tocisięuda.
–Skądtowiesz?–Podłapujętemat.–Testowałaśsamanasobie?
–Tak,jestemtakagibka,żepotrafięsamasobiezrobićminetę.
Terazjużrechoczę.PochwiliMadieteżsięcichośmieje.
Wyjeżdżamnagłównąulicęimuszęjechaćwolniej.
–Neison,jakokierowcarajdowymusiszmiećświetną
koncentrację,prawda?
–Tak,aocochodzi?
Ignorujemojepytanie.
–Ajakuciebiezpodzielnościąuwagi?
–Nienarzekam.