Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
udziałwobcejwojnie,wktórejostatecznieżadnego
udziałuniewziął,takwięcmożnapowiedzieć,
żeówpechuratowałmużycie,zacozbytczęsto
zapominałokazywaćwdzięcznośćczywogóle
kiedykolwiekbyłwdzięczny,zwyjątkiemchwil,gdy
widziałtojako„naszewspólneżycie”?wdół,wdół,
nadzachodnimigórami,prześcigajączachodzące
słońce;aleterazwdół,prostowcałkowitąciemność,
lecącdoFriscoplującegoogniem,światłajakkokarda,
miastajaklandrynki,światłajakznakzapytania,
perłowydworzecautobusowywysiedli,żebysię
napić.NalotniskuwSanFranciscobyłaładnapogoda,
gwiazdyświe​ciłyja​sno.
Alisvolatpropriis
powiedziałSigbjørn,
odwracającsięnachwilędowiernegosamolotu,teraz
akurattrwającegownietypowymnastrojubezruchu
ici​szy,ła​godnydo​da​tekdopola.
Cotozna​czy?
CzyAnglikmusiciobjaśniaćmottotwojegostanu?
Latanawłasnychskrzydłach,wprzeciwieństwie
donieistniejącegoptakazjednymskrzydłem.Tojest
mottoOre​gonualboKa​li​for​nii.
NieKalifornii.CzyliwkońcudotarłeśdoSan
Fran​ci​sco?Prim​rosemiałaochotęsięro​ze​śmiać.
Czytowaszapierwszapodróżsamolotem?
za​gad​nąłwspół​pa​sa​żer.
Nie,aletonaszapierwszaprzyzwoitaszkocka
odpięciulatodparłSigbjørn,choćteraz,gdysię
napił,smakowałamujaklekarstwo,więcdaleki
odza​mó​wie​niadru​giejod​dałpo​łowęPrim​rose.
Je​ste​ściezSe​at​tle?
ZKanady...ToznaczymojażonajestzeStanów.
Ja...cóż...takczyina​czej.