Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Wymienilimiędzysobąporozumiewawczespojrzenia.
Mieliśmyciekawszerzeczydoroboty.Mateuszbłysnąłrzędem
białychzębówispojrzałwymownienajednązdziewcząt,która
wysłałamubuziakawpowietrzu.
Tylkotenjedenraz,obiecujemypowiedziałpostawnykolega
Mateusza,Sebastian,zabierającmipączkaztacy.Miałkolczyk
wuchu.Dotejporymyślałem,żetoSzymańskirządzitymmałym
gangiem,aleokazałosię,żetonieprawda.Mateuszbyłgłośnyilubił
siępopisywać,jednakprawdziwymwodzembyłtenzkolczykiem.
Zciężkimwestchnieniemwyjąłemzeszytztorbyipodałem
nowymkolegom.Oczywiścienatymjednymraziesięnieskończyło.
Elitarnapaczkacodzienniebyłabardzozajęta,aodrabianielekcji
znajdowałosięnakońculistyichpriorytetów.
Niemogłemtegozrozumieć.GdyMateuszodwiedzałmniewraz
zrodzicami,naszerelacjebyłyzupełnieinneniżprzyjegokolegach.
Wszkolerobiłemzaworektreningowy,kujona,któremusięzabierało
pracędomowąikanapki.Niebawemcałaszkołamówiłanamnie
Szczurek.Nienawidziłemtegoprzezwiska.Miałamochotęzapaśćsię
podziemię,aleznosiłemtoprzezdługiczas,łudzącsię,żeteżnależę
dopaczki.
PewnegodniaMateuszijegokumpleprzegięli.Widziałem,jak
Sebastianokładapięściamidzieciakazrównoległejklasy,aMateusz
goprzytrzymuje.Pozostaliprzyglądalisiętejsceniezdurnymi
uśmiechami.Natychmiastzareagowałemistanąłemwobronie
słabszego.Pobitychłopakbyłprzerażony,płakałizakrywałgłowę
rękoma.Znosaleciałamukrew,apodokiempojawiłsięświeży
siniak.Podobnonaktóregośkrzywospojrzałiśmiałmuodpyskować.
Oczywiścienieprzestaligokatować,zatojawróciłemdodomu
zwybitymzębem.Kiedypowiedziałemotymrodzicom,mójojciec
tylkosięwściekłistwierdził,żetojestmójpierwszyegzamin
życiowy.Niezgodziłsięnazmianęszkoły,niezamierzałteż