Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
ROZDZIAŁ1
OLIWIA
N
wyjścia.Widziałam,jakMaksymilianchwytapsa,pomagamusię
iechciałamzostawiaćDominikanabrzegu,aleniemiałam
odsiebieodbićiwypychagowstronęgrubegolodu.Gdygłowa
Maksazniknęłapodwodą,poczułam,jakmojesercezaczynaznowu
walićjakmłotem.Wodruchupanikisamazaczęłamwysuwaćsię
nalód.
–Pirat,idźstąd!–rozkazałampsu,któryniewiedział,czy
maznowuskakaćnaratunek,czysięwycofać.
–Liwka,wracajnabrzeg!–powiedziałMaksymilian,próbującsię
utrzymaćnapowierzchniwody.
Taksamojakonprzedkilkomaminutamiwyciągałrękę
doDominika,jaterazwyciągnęłamjądoniego.
–Nie–jęknął.
–Zamknijsięidajmirękę–warknęłam.
–Nie!Wycofajsięnabrzeg!Inaczejwpadniemytutajrazem!
–odkrzyknąłstanowczo.
Jegopełneustazkażdąsekundąrobiłysięcorazbardziejsine.
Mojeserceszaleńczopompowałokrew,adrenalinaszumiała
wżyłach.Miałrację.Lódnieutrzymaciężarunaszejdwójki.
Musiałamcośwymyślić,itoszybko!
–Wytrzymajjeszczechwilę–poprosiłamizaczęłamcofaćsię
nabrzeg.Podsobąsłyszałamzłowieszczechrupnięcia.
–Dajciemiswojepaski!–krzyknęłamrozpaczliwiedoludzi.
Chwilępatrzylinamniezdezorientowani,apotemzaczęlirozpinać