Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
wnaszychsercach?Sercachuczniów,którychprzygarnąłdosiebie.
No,powiedzżecośwreszcie,synuJony.
Tendrgnął,szklanymioczamispojrzałnaFilipa.Oblizałsuche
wargi.
Aleonzginie,mójbracie.JakJan,którychrzciłludzi
wJordanie.Zginie,awrazznimumrzewszystko.Dwapokolenia
przeminąipamięćonimrozwiejesięjakpyłnadrodze,gdymocniej
powiejewiatr.Takajestprawda,Filipie,Bartłomieju,Andrzeju,oni
wszyscyginą.PomódlmysiędoOjca,jaknaskiedyśnauczył.Słońce
jużwschodzi,pomódlmysięrazem,botomożeostatniraz.Piotr
otarłoczyiwstał.
MariazMagdali
Poczułabólwdolebrzucha,spojrzałanakrewnastopach.
Dlaczegowłaśniedziś?Przeszławkątizby,podciągnęłatunikę,
podmyłasię,włożyłamiędzynogibandaż,ścisnęłaudaprzepaską.
Wypłukałausta,przemyłaoczy,przeczesaławłosy.
Joannapopatrzyłananiązewspółczuciem.
Słabajesteś,zjedzcoś,Annaugotowałazupę.Jużdnieje.Bardzo
tuonasdbają,tożyczliwiludzie.WitaliPanawZłotejBramie,gdy
wchwalewjeżdżałdoŚwiętegoMiasta.Tak,wiedząjużowszystkim.
Józef,mążAnny,poszedłsięwywiedzieć,coijak.Jeślichcąjego
śmierci,wezmągodoprefektanasąd.Ajeślichcątylkoukarać,Rada
zbierzesięjużposzabacie.Amożejużsięzebrała?Nicniewiemy,
ponadto,żestrażświątynnazabrałaPanadopałacuAnnasza,gdzie
gotrzymaliprzeznoc.BratJózefatampracujeprzykoniach.
ASzymonSkała,gdzieSzymon?spytałaMaria.
ByłnadziedzińcuuAnnasza.Alenicwięcejniewiem.
Ainni?Andrzej,Filip,Jakub,Bartłomiej,jegonajwierniejsi
żołnierze?
Onichteżnicniewiem,Mario.
AJan?pytaładalej.
Janjestwsąsiedniejizbie.Pewnojeszcześpi.Płakałprzezcałą