Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Możeterazoficjalniepowiedział,wyciągającrękęwmojąstronę.
SebastianMasters,jestemmenadżeremInsomnii.
Wstałamipewnieuścisnęłamjegodłoń.
MiaThompson,bardzomimiłopanapoznać.
Uśmiechnąłsiędomnieipoczułamsiętrochęlepiej.Wydawałsię
dobrymczłowiekiem.
MówmiSebastian,wszyscyjesteśmytutajpoimieniu.Dereklubi
swobodnąatmosferę.
OpuściłamgłowęnawzmiankęoDereku;niewiemczemu,ten
człowiekzmiejscamniezainteresował,coniezdarzałosięczęsto.
Opowiedzmicośosobie,Mia.
Dobrze.Niemamzbytdużegodoświadczenia,alenadrabiam
sumiennością.Dotychczaspracowałamwmałymbarzeniedaleko
mojegodomunaobrzeżachmiasta.Niejesttozłapraca,alepensjajest
bardzomała,ledwowystarczaminawynajęciekawalerki,którąitak
dzielęzeswojąwspółlokatorkąRachel.Skończyłamtylkoliceum,moi
rodzicenienależądobogatychosóbiodkiedypamiętam,musiałam
impomagaćwutrzymaniudomu.
Niewiem,czemupowiedziałamSebastianowitowszystko,poprostu
nierazjakzacznęmówić,totrudnomisięopanować.
Przyglądałmisięuważnie,pochwiliwkońcusięodezwał.
Nodobrze,Mia,możemyprzyjąćcięnaokrespróbny.
Naprawdę?OmójBoże,taksięcieszę!Obiecuję,napewnonie
pożałujeszswojejdecyzji.Będęsiębardzostarała.
Spokojnie,jeszczeniepowiedziałem,ilebędzieszzarabiała
powiedziałzuśmiechem.
Och,notak,przepraszam.
Twojapensjanaokresiepróbnymbędziewynosiłatysiąc
dziewięćsetdolarów,wszystkienapiwkimożeszzachowaćdlasiebie.
Uwierz,jestichbardzodużo.Nasigościetogruberyby.Oczywiście
wymagamycałkowitejdyskrecji.Nic,cosiętuwydarzy,niemaprawa