Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
NataszaOrsaRW2010
WświecieJonasza
–Widziałyście?–tajemniczowyszeptałaNadia,wykonującdziwnyruchgłową
wprawąstronęiwywracającprzytymoczami.
–Jaciękręcę!–pisnęłaHania.–Urwałsięzokładkimagazynumodyczyco?
–Igapisięwnasząstronę–wyszeptałakonspiracyjnieLaura.
Wiedziałam,okimmowa.Gdyobróciłamsięnachwilęwstronęsąsiedniego
stolika,bysprawdzić,ktodotykamniewzrokiem,zdążyłamdostrzec,jakiprzystojny
jestównachalnyobserwator.Ciemne,falowanewłosydoramion,piękna,męska
twarz,abiała,markowakoszulkapodkreślaławspaniałą,lecznieprzeładowanąmu-
skulaturę.Siedział,alewiedziałam,żejestwysoki.Tylkocoztego?Taknaprawdę
nicmnietowszystkonieobchodziło.Krzysiekteżbyłprzystojny,apotemokazałsię
zwyczajnymdraniem.Możegdybybyłbrzydalemalbochociażfacetemprzeciętnej
urody,jakichwieluchodzipoulicy,tagówniaraJulkaniepoleciałabynaniego.
Dziewczynyprzezresztęczasupiałyzzachwytu,aNadiazHaniązaczęłypopi-
sywaćsięnaparkiecie,dziwniebliskostolika,przyktórymsiedziałpięknynieznajo-
my.Dochodziładrugawnocy.Zespółzagrałostatnikawałekiwłączonomuzykęzta-
śmy.Ludziepowolizbieralisiędowyjścia.
–Wracamydodomu?–spytałam.
–Amożeprzedłużymyimprezę?–wtrąciłjakiśmłodymężczyzna,stającznie-
nackaoboknas;towarzyszyłomudwóchkolegów,wtymówboskoprzystojny.
–Chętnie–odparłaNadia.–Cowynato,dziewczyny?
HaniaiLaurawoczywistysposóbbyłypodekscytowanepropozycją.
–Notozapraszamdosiebie.
–Dzwonimypotaksówki?–zainteresowałasięNadia.–Dojednejraczejnie
wejdziemy...
–Wejdziemy.CzęśćosóbmożepojechaćzJonaszem.Wypiłjednegodrinka,ale
kilkagodzintemu.–Mężczyznawskazałbrodąkolegę,któryzbliskaokazałsięjesz-
czeprzystojniejszy.Prawdęmówiąc,Jonaszbyłnajprzystojniejszymmężczyzną,ja-
10