Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
zemną.
Westchnęłamgłośno.
–Spokojnie,córcia.–Tatazerknąłwlusterko
wsteczne,abywyjechaćzeszkolnegoparkingu.–Asia
jesttakmała,żedaradęspaćmiędzymnąimamą
narozkładanejkanapie.Awciepłenocemożemywieszać
hamakobokprzyczepyiktóreśznasbędzienocować
nanim.
–Wśródtłumówturystów?Inamiotów?Imoże
wogólekołośmierdzącychtoitoiów?–zapytałam
zprzekąsem.
–Madzik,teraznawiększościpólnamiotowych
sąbardzoporządnetoalety.Czyste.Zciepłąwodą
wkranie.
Entuzjazmwgłosietatybyłtakniezachwiany,
żeczułamsię,jakbymbiłagłowąwkamiennymurjego
zachwytunadkempingowymżyciem.Wiedziałam,żenie
przebijęsięzmoimiwątpliwościami.Zamilkłamzatem.
–Pozatym–ciągnąłniezrażony–tobędziedobry
moment,abypoduczyćciękilkusztuczek.Sposobów
nakontrolowanietwojego…specjalnegotalentu.
Otworzyłamusta.Izamknęłam.Niemogłam
uwierzyćwto,cowłaśnieusłyszałam.
–Serio?Chceszmnieuczyćzaklęć?Mimotego,
żeRadastanowczozabraniaćwiczyćjepozaszkołą?
–Zmarszczyłambrwizezdziwienia.
–Nie,nie!–Potrząsnąłgłową.–Źlemnie
zrozumiałaś.Podstawyczarowaniaoczywiściepoznasz
dopierowliceum,jeślizostanieszuznanazagodnątego