Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Kiedyzabrakłoopiekuna,dowyraju17poszłaresztarodzinyiJaga
znalazłasięnałasceStarego.Najpierwbyłaztegozadowolona,
bowjegochaciepanowałnajwiększydostatekwosadzie.Głodutam
nieznano.NiestetykiedyMladazaciążyła,ajejbrzuchstawałsię
corazwiększy,Staryzacząłwłazićnawszystkieinnekobietywchacie.
Zresztąrobiłtopodobnoiprzedtem.Wowymczasieszczególnie
upodobałsobieJagę.
17Wwierzeniachsłowiańskichjesttokraina,doktórejodlatująnazimęptaki
utożsamianezduszamizmarłych.BramwyrajustrzegłWeles.
–Niechciałabyś…Boiszsię…–westchnąłWilk,bozupełnienie
takzrozumiałjejmilczenie.
Dziewczynaodetchnęłazulgą.Niewiedział,niedomyślałsię,nie
dotarłydoniegożadneploty!Wszędziebyzanimposzła,kochałaby
gowkażdejpostaci.Jużchciałapodnieśćoczynamiłego,już
powiedzieć,żechoćbydziś,choćbyteraz…żenajlepiejzaraz,już!Nie
zdążyła.
–Ruchawicaprzeklęta!Wywłoka!–Staryznalazłsięnagleprzed
nimiizacząłokładaćjądębowąlagą.
–Mójsynzbabątegowszarza?!–Kowal,rodzicWilka,dopadłich
wtymsamymmomencie.
KtośledziłJagęiWilka?Ktochciałsięwkraśćwłaskijednegoalbo
drugiegozojców?Boskłócićsięobubardziejjużniedało.Wilczur
przedcałąosadąoskarżyłkiedyśStaregookradzież,Starybroniłsię,
jakmógł,aleanijeden,anidruginigdyniepowiedział,cobytobyć
mogłotaskradzionarzecz,atylkowarczelinasiebiewiecznieigołymi
rękamigotowibylisiędusić.Widaćważneto–tyletylkozdążyła
pomyślećwtedyJaga.Kowalzgarnąłsynadokuźni,aStarypótytłukł
Jagęlagą,pókisięruszaćprzestała.Jednaknieutłukłjejnaśmierć.
Dowlokłasięnadranemdochaty.
Starytylkozerknąłnaniąiwarknął:
–Następnymrazemjegoubiję!Słowemsiędokowalaodezwiesz,
toklnęsięnaPeruna,żejegoubiję!
Silnabyła,jakośwydobrzała,aledozdrowianiewróciłajużnigdy.
Powłóczyłakoślawąnogąidługosikałakrwią.KiedyWilk,mimotej
nogi,zagadnąłjąznowukiedyś,tochoćjejsercesięskrwawiło,
pognałago.Niemogłainaczej.Wiedziała,żeStaryzrobi,
cozapowiedział.Inigdyprzezwszystkielatanierzekłanikomusłowa
otejmiłości.Ażdoteraz.
*