Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Jegojednegokocham…Iciebie.Jagazamilkłaispuściłagłowę.
Biednajesteś,cioto…Wiszniateżsiedziałacichoprzezchwilę,
alepotemciekawośćwzięłagórę.Naprawdęniewiesz,
ocoimposzło?
Dzisiajsiędowiedziałam.Pogmerałachwilęwworeczku
nanawęzyiwyciągnęłażelaznegochuja.StądbyłamocStarego!
ToukradłWilczurowi!Stądszczęścieipoważanie!Dlategoodważył
sięwkońcunarazićMokoszy,aleonagojednakzabiła…Kowal
zawszemiałpoważaniewosadzie,jegosłuchano,gdyprzychodziło
jakieśzagrożenie.Potemnagleszczęściegoopuściło,aStaryzacząłsię
szarogęsić.Żelazomaswojąmoc!Szczególnietakieżelazo…
Schowałanawęzę.Tobędziedlaciebie.Damcito,kiedy
okrzepniesz.
Myślisz,cioto,żetoprawda,coludzieomniegadają?
ŻejesteścórkąMokoszy?Widzimisię,żetoprawda.Abyło
tak…
*
Mladazaczęłarodzićnadranem.Kobietywywlekłydołaźni.
Chłopyspałyjeszcze.Starytylkowierzgnąłsięnaposłaniuikrzyknął:
Chłopakmabyć!Zdziewuchąnieważsięwracać!
SiostraJagibyłanajmłodsząiostatniązżonStarego,aonniemiał
dlaniejżadnegopoważania.Zresztądlakogóżmiał?Choćwszystkie
rodziłyrokwrok,tosynówdałymutylkodwóch.Dziewuchkręciło
siępoizbiekilka.Resztękazałodrazuwynosićdolasu.Ktobytyle
wykarmił?!
JajużwtedywiedziałamopowiadałaJagaWiszniżeupodobała
sobiemnieDodola,żeprzyszłemiodczasudoczasupokazuje.Ludzie
mniejużwtedytrochęzawiedźmęmieli.Niewielemogłampomóc
Mladzie,azeswojąnogą,nieruchawością,tylkobymprzeszkadzała.
Siadłamwięcwkąciezkądzielą,któranierazjużmiprzyszłewypadki
pokazała,izaczęłamprząść.Zpoczątkunićszłarówno.Niespieszno
mibyło,botojużwiedziałam,żepierwszedzieciakinaświatnie
pchająsięzbytszybko.Dobrzesięprzędło.Nićmocnabyła.
Wrzecionofurczałoradośnienaszczęście,nadostatek.Motowidło
corazgrubszesięrobiło,ajajużniemalwiedziałam,żesynbędzie.
Nacórkętakdobrzebysięnieprzędło.nićsięzerwała!Związałam
szybko,byzłeodgonić,aleonaznowu…Ręcemisięzatrzęsły.Wtedy
drzwisięotworzyłyidochatywpadłaDamroka,maćtwego