Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
powodującbolesnepieczenie.Żołądekzastygłwmocnymuścisku,
ajejotwarteustaprzezchwilękompletniezapomniałyonabieraniu
powietrzaidostarczaniugodopłuc.Palcemiałatakmocnozaciśnięte
nakierownicy,żekońceniemalcałkowiciezbielały.Długiepaznokcie
wbijałysięwewnętrzadłoni.
Przedoczamiwolnowyświetlałasięjejsytuacjasprzedkilku
sekund.Człowiekwzielonejkurtceodbijasięodszybyczołowejjej
samochodu.Głowaotulonabiałączapkąuderzazgłuchymłoskotem,
apotemodbijasięjakpiłkairazemzresztąciałaodkleja
odzewnętrznejstronyauta.Potemnagleznika.
Niemiałapojęcia,ileczasuupłynęłodomomentu,wktórymbyła
jużwstaniesięporuszyć.Automatycznymruchemdłonipociągnęła
zaklamkę,byotworzyćdrzwisamochodu.Nietylezniegowysiadła,
cozsunęłasięzfotela,obienogiopierającmocnonaziemi.Kurczowo
trzymałasięotwartychdrzwi,bynieprzewrócićsiępotym,jaktrochę
automatycznieiniecałkiempodwłasnąkontroląpodniosłaciało
zpozycjisiedzącej.Stawiającstopęobokstopy,przesuwałasięwzdłuż
pojazdu,bydotrzećnajegoprzódizobaczyćto,cowłaśniestałosięjej
udziałem.Przerażeniesprawiało,żejejoddechbyłpłytki,musiała
walczyćokażdyhaustpowietrza.
Spodziewałasiękrwiiwidokuludzkiejmiazgi.Byłaprzekonana,
żezachwilęspojrzywczyjeśotwarteoczy,wktórychniebędziejuż
wstaniedostrzecżycia,azustczłowiekabędziewypływaćstrużka
czerwonegopłynu.Chciałasięnatenwidokprzygotować,alenie
wiedziała,czytowogólemożliwe.
Pierwszezerknięciewmiejscekatastrofymocnozaskoczyło.
Niewielkapostaćsiedziałanabrukowejkostce,lekkoodchylona
dotyłu,opartanawłasnychrękach.Siedziała!Miałaszeroko
rozstawionenogi,wyglądałaprzytym,jakbypodczasupadkuobie
kończynywylądowałynajezdniwtakiwłaśniesposóbitakjuż
zostały.Zprzerażeniemzauważyła,żeczłowiek,którysiedzitużobok
zderzakajejsamochodu,jestwyjątkowomały.Nogiugięłysiępodnią
jeszczebardziej,kiedyzdałasobiesprawę,żepiłeczką,któraprzed
chwiląodbiłasięodszybymini,jestdziecko.
Boże…wymamrotała.Wszystkowporządku?Nawetnie