Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
14.
ŁukaszOstaszniedotarłdodomuanitegodnia,anijużnigdy
więcej.PodszkołądojegonissanawsiadłaZuzkaMajewska,którą
zamierzałpodwieźćdodomu,bomiałpodrodze,apozatympodobała
musię.Iszczerzemówiąc,liczyłnato,żetymrazemTOzrobią.
–Maszochotęnamałyspacer?–zapytał,aonachętniesię
zgodziła.
ZjechałdolasuparękilometrówodCiemnejDoliny.Zatrzymałsię
wmiejscu,gdziejegosamochódniebyłwidocznyzszosy.Spojrzał
naZuzkę.Miaładużezielone,lekkoskośneoczyiniesamowitąfigurę.
Bezsłowazaczęlisięcałować.Obojeoddychalicorazszybciej,
ażodchyliłfotel,naktórymsiedziałaizsunąłjejdżinsy.Wszedłwnią
ipoczuł,żeziemiawiruje.Zuzkaobjęłagomocno,aoncałował
jąposzyi,twarzyijędrnychpiersiach,którejużzdążyłodsłonić.
Obojeświetniewiedzieli,corobią.Odsamegopoczątkuroku
szkolnego,kiedyZuzkaprzyszładotechnikum,dawałaŁukaszowi
dozrozumienia,żeniejestjejobojętny.Pierwszyrazpocałowalisię
wdrugimtygodniuszkoły,podyskotece.Potemonjąpodwoził
dodomu(mieszkaławbudynkunadleśnictwa,jejojciecpracowałjako
strażnikleśny),aonawysyłałamuesemesy,żebardzojejsiępodoba.
Tobyłoprosteiniewymagałokomplikacji.Kiedyskończyli,wyrzucił
przezoknozużytąprezerwatywę.Zuzkawyjęłapudełeczko
zprzyboramidomakijażuizaczęładoprowadzaćsiędoporządku.
Łukaszzadowolonyzsiebiejakdiabliwyjechałzlasu.
Ujechaliokołopięćkilometrów,kiedynapotkalinadrodzecoś,
cowyglądałojakwojskowypatrol.Ciężarówkazplandeką,aprzyniej
kilkuludzizbronią.Jedenznichwysunąłsięnaprzódidałznakręką
dozatrzymania.Łukaszodchyliłszybę,awtedytenczłowiekbez
zbędnychceregieliuderzyłgokolbąkarabinuwtwarz,poczym
wywlókłzautaprzywtórzekrzykówZuzki.
–Cichobyć!–ryknąłżołnierz.
Łukasznachwilęstraciłprzytomność,agdyjąodzyskał,
stwierdził,żeleżytwarządoziemiikątemokadostrzegł,żegrupa
mężczyznwkolorzekhakipochylasięnadZuzką.Dziewczyna