Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
główniepiciemizaspokajaniemgłoduerotycznegozpracownicami
agencjitowarzyskiej.PaniLidianiemiałaotodoniegopretensji,
wiedziałażemąż–wprzeciwieństwiedoniej–zawszemiałwysokie
libidoipotrzebowałsobieodczasudoczasuulżyć.Niemogła
mujednakwybaczyćtego,żeprzestałjąkochać.Bożeprzestał,tego
byłapewnabardziejniżtego,żepojegośmiercizaczęławidywać
upiory.Widziałatowjegooczach,kiedysiękochali(amusiałarobić
toznimowieleczęściej,niżmiałanatoochotę)ikiedymijalisięrano
–onwdrodzedoklopika,jaknazywałichciaśniutkąłazienko-
ubikację,aona–dokuchni,gdziewstawiaławodęnakawę.Pili
jąpotemwmilczeniu,zrzadkaprzerywanymjegokomentarzemznad
ekranumonitora,naktórymśledziłnajnowszedoniesieniazkraju
izeświata.Nieznosiłajegowulgarnegojęzyka,alejużdawnonie
zwracałamugłośnouwagi.Nauczyłasięjuż,żetotylkowywołajego
złość,którejnieokażejejodrazu,alezopóźnieniem,kiedy
naprzykładpodkoniectygodniawrócipodpityzpracy.Możewtedy
jązwyzywaalbonawetodepchnie,kiedyuzna,żeżonastałasięzbyt
upierdliwa.
Niemielidzieciimożetosprawiło,żedośćszybkostracili
wspólnetematydorozmów.Obojenienależelirównieżdoludzi
„zpasją”.LidiiWiteckiejwydawałosię,żeżonie,panidomunie
wypadazajmowaćsięzjakimiśtam„bzdurami”,kiedydomimąż
musząbyćutrzymanijaknależy.StefanWiteckiczas,kiedyakuratnie
naprawiał„szrotu”(jakzwłaściwąsobiegracjąnazywałmaszyny
mleczarskie),nieupijałsiębądźniekopulowałzkurwami,spędzał
naprzeglądaniuInternetuitelewizji.PaniLidiiczasemwydawałosię,
żejejmążwtedyznika,aprzedekranemtkwipustakukładozłudzenia
goprzypominająca.Zastanawiałasięwtedy,czygdybyzabiłatękukłę,
pozbyłasięjej,toczywtedyodzyskałabyswojegomęża.Wyobrażała
sobienawet,żewbijatejkuklewgłowętoporekalbożezachodzi
jąodtyłuipodrzynagardłonożem,tymnajdłuższym,zząbkowanym
ostrzemdokrojeniapieczywa,awtedyzłyczarpryskaijejmąż
radośniewołaodprogu,parodiującamerykańskiefilmidła:„hany,ajm
hołm!”.
Kiedynapoczątkupaździernikausłyszałapukaniedodrzwi,nie