Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
itaknicbyśniepomogła.Jacekwszystkozałatwił.Ksiądzładnąmowę
wygłosił.Nietakpiękną,jaknapogrzebietwojegodziadka,aleteż
porywającą.NoapóźniejodprowadziliśmyMariananacmentarzitam
gozostawiliśmy.Terazjestjużrazemztwoimdziadkiemiinnymi.
Moimdziadkiem…Nadalniemiałamodwagi,abyprzedkimkolwiek
zdradzićsekretFlorianaSkarbierskiego.NaszczęścieAgneszostała
deportowanaijejsprawanieodbyłasięprzedpolskimsądem,
couchroniłomnieprzedwyjawieniemmojegoprawdziwego
pochodzenia.Dlawszystkichznanychmiludzijużnazawszemiałam
pozostaćwnuczkąpanaSkarbierskiego,chociażtaknaprawdębyłam
jegocórką.
Mamadaspokój!Jacek,takjakija,zauważył,
żenawspomnieniezmarłegomężawoczachpaniAgatypojawiłysię
łzy.
Och,mojapieczeń!Zawstydzonaswojąsłabością,którejnie
chciałaprzednamiokazywać,gwałtowniepodniosłasięzkanapy
iszybkimkrokiemudaładokuchni.
Nadaljejciężko.Jacekodprowadziłwzrokiem.Ponad
trzydzieścilatprzeżylirazem.Kawałczasu.
Maszracjęprzyznałam.Próbujeudawaćsilną,alebardzocierpi
postraciemęża.Taranajestdlaniejjeszczezaświeża,abymócotym
spokojniemówić.
Wiem.Dlatego,abychociażtrochęodciągnąćjejuwagę
odciągłegowspominaniaminionychchwil,zdecydowałem,
żepowinnazamieszkaćzemną.Tamwszystkokojarzysięjej
zojcem…Rozumieszmnie,prawda?
Jasne.Dobrzezrobiłeś.
Notak,aleporządziłemsięsam,beztwojejzgody,atoprzecież
twójdom.
Terazjużtwójdom.
Jatutylkomieszkampodczastwojejnieobecności,aletendom
zawszebędzienależałdociebiepoprawiłmnie.Pamiętaj,
żewkażdejchwilimożesztuwrócić,amysięgdzieśwyniesiemy.
Naszegospodarstwowydzierżawiłem,boteraz,gdyojcaniema,nie
byłobykomuzająćsięziemią.Japracuję,amatkajużsiłniema
wyjaśnił.Wkażdymraziegdybyśchciaławrócićnastałe,towiedz,
żemamjużupatrzonyładnydomekwIłży.
Nawetnieżartuj!Ustaliliśmycośiniezamierzamsięwycofywać.
Tendomjesttwój,ajamogętuprzyjeżdżać,bobędzieszzawszemiał
dlamniegotowypokój.Napewnoniewrócętunastałe!Teraz