Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
gdykończyłamukładanieostatniego,szóstegokręgu.
Owampirzemowa.
Och,Gajuszu,świetnie,żewpadłeś.Posłałam
muprzesadnieszczeryuśmiech.Mamdlaciebie
prezencik,jakwidzisz…
Cotywyrabiasznamoimterytorium?
Sięgnęłampokurtkę,którąrzuciłamnatrawnik,kiedy
zaczynałamkopać.Pozwoliłam,bygośćprzezchwilę
wmilczeniuprzyglądałsięmojemudziełu,zanim
wyjaśniłam:
Odpoczątkuczułam,żemuszęcośdlaciebiezrobić,
wiesz,stratasześciorgadziecitoprawdziwatragedia…
Mogęsobietylkowyobrazić,przezcoprzechodzisz.
Teatralnieprzyłożyłamdłoniedopiersi.Ita
świadomość,żezwampirawłaściwietakniewielezostaje
pośmierci…Nawetniesposóbsięznimpożegnać,
wyprawićpogrzebu,zapłakaćnadciałem,którerozwiewa
sięprochemnawietrze…Właśniedlategopomyślałam,
żepotrzebujeszczegoś,cocionichprzypomni.Skoro
odrzucaszmojąpomoc,toalbosampanujesznad
sytuacją,albocałkiemstraciłeśnadniąkontrolę,alenie
chcesztegoprzyznać.Otowięcmójprezentdlaciebie,
bytaszóstkanieodeszławzapomnienie.Wskazałam
wkopanewłaśniebrzozy,niesadzonki,acałkiemdorodne
drzewka,którekupiłamwszkółcezaprzyjaźnionego
zielarzazSopotu.Napoczątkumyślałam
osymbolicznychgrobach,aletotakiesmutne…Miałbyś
zokienswojejsypialniwidoknacmentarz,atojednak
wzłymstylu,prawda?Zamiasttegomaszwięcbrzozy!
Jeślitaszóstkazamykasprawę,maszotozagajnik…Jeśli
przeztwojemilczeniezginąkolejni,twojegniazdo
wkońcuzacznieświecićpustkami,alepomyśl,jaki
obłędniepięknylasbędzieszmiałzadomem!
zakończyłamzprzesadnymentuzjazmemiuśmiechnęłam
sięszeroko.
Jegominanadługozostaniewmojejpamięci.Gdy
szczękaopadawoszołomieniu,nicniebawitak,jakpara
ostrychkłówwystającychspodgórnejwargi.Gapowata