Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Sercaikieszenie.StanisławWojciechowskiiideakooperacji
XIII
naterenieWarszawy12.Jużwmaju1892rokuzostałzpowodutej
działalnościaresztowany,apozwolnieniuwskutekbrakudowodów
wystarczającychdopostawieniagowstanoskarżeniazdecydowałsię
zanamowąbardziejdoświadczonychwdziałalnościkonspiracyjnej
towarzyszywyjechaćnapewienczaszagranicę13.Początkowotra-
fiłdoZurychu,gdziemiałokazjębliżejpoznaćsięmiędzyinnymi
zEdwardemAbramowskim,wówczasjednymzprzywódcówiideolo-
gówZjednoczenia.NastępnieWojciechowskiprzeniósłsiędoParyża,
gdzieplanowałwyuczyćsięzecerkiipodjąćpracęwktórejśzdrukarń
emigracyjnych.
Wlistopadzie1892rokuwParyżuodbyłsięzjazdprzedstawicie-
liróżnychpolskichorganizacjiiśrodowisksocjalistycznych,którego
celemmiałobyćuzgodnieniepoglądów,wypracowaniewspólnego
programuidoprowadzeniedozjednoczeniarozbitegoruchusocjali-
stycznegowjednąpartię.Wojciechowskiwziąłwnimudziałjako
jedenzreprezentantówZjednoczenia.Większośćustaleńdotyczących
programuprzyszłejpartiibyłazbieżnazjegopoglądami.Zgodzonosię,
żePolskaPartiaSocjalistyczna(takąnazwęprzyjęłonoweugrupowa-
nie)swoimzasadniczymcelempolitycznympowinnauczynićwalkę
12ZdzisławPawluczuk,Konspiratoriprezydent…,s.11-12.
13TakwpamiętnikachswojepierwszearesztowanieopisywałsamWojciechowski:
„Drukowaniemodezwy[potępiającejwładzecarskiezarepresjonowaniestrajkujących
wŁodzirobotnikówprzyp.K.P.]zajęlisięzecerzyznaszegokółka[…],jamiałem
nazajutrz(27maja)odebraćodnichizawieźćdoŁodzi.Nicniewiedzącotym,że
wnocyzostaliaresztowaniwdrukarniprzyul.Marszałkowskiej,poszedłemranodo
ichmieszkanianaTwardejpodnr20.Tutajaresztowanomnieiodprowadzonodocyr-
kułu.Oficerżandarmeriiprowadzącyśledztwouznał,żewierzymojejbajce,dlaczego
zapukałemakuratdotegomieszkania;kazałodprowadzićmniedodomu,zrobićrewizję
iuwolnić,jeżelinieznajdziesięnicpodejrzanego.Nazajutrzprzekonałemsię,żeuwolnio-
nomnietylkopoto,żebywyśledzić,zkimutrzymujęstosunki.NaroguSzpitalnejczekali
namnietajniagenciiodtąddnieminocąśledzilimojekroki.Niepozostawałonicin-
nego,jaknatychmiastzerwaćwszystkiestosunkinamieście,żebynikogonie«zarazić».
Nadalkomunikowałemsięzkolegamitylkowmurachuniwersytetu.[…]Pomiesiącu
unieruchomieniawskutekciągłejasystytajnychagentówdoszedłemdoprzekonania,
żetrzebasiędecydować:alboczekać,żandarmomsprzykrzysiędaremneśledzenie
izamknąwCytadeli,albowyjechaćzagranicę.Braciaz«Zetu»itowarzyszezeZjed-
noczeniaradzilijaknajprędzejuciekać;ijaskłaniałemsiękutemu,wahałemsiętylko
wwyborzemiejscanowegopobytu”(StanisławWojciechowski,Mojewspomnienia…,
cz.1,s.76-77).