Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Rozdział3
Droga,którąmusiałamwybrać
Willow
R
wsamymrogumojegopokoju.Tużprzykominku,
ozsiadłamsięwygodniewfoteluustawionym
wktórymtliłsięogień.Nazewnątrzpanowała
pochmurna,jesiennapogoda,aoparapetrazzarazem
uderzałykropledeszczu.Tenprzyjemnydźwiękotulał
mniecałąiwpewnymsensiepomagałsięuspokoić.
Właśniezatokochałamdeszczowewieczory.Szczególnie
takie,podczasktórychmiałamchwilę,byusiąść
ipoczytaćksiążkę.
Kolacjawydawanaprzezmojegoojcamiałasięodbyć
dopierozaniecałągodzinę,więcchciałamjaknajlepiej
spożytkowaćczas,którymipozostał.Rozkoszowałamsię
historiąopisanąnakartkachpapieru,kiedywpewnym
momencierozległosięcichepukanie.
Proszę!zawołałamgłośno,odkładającksiążkę
nakolana.
Drzwiuchyliłysię,adośrodkazajrzałaElizabeth.Nie
musiałaotwieraćust,bojużposamejminiekobiety
wmojejgłowiezapaliłasięczerwonalampka.
Ktośdociebieprzyszedłpoinformowałamnie